Wydawało się, że to zespół z Rumunii będzie dyktował warunki, bo jest już w końcowym etapie przygotowań do rundy wiosennej, którą za półtora tygodnia rozpocznie spotkaniem z Dinamem Bukareszt. Lechici na swój mecz z Rakowem Częstochowa muszą czekać tydzień dłużej. Dlatego też Lech grał w Turcji swój pierwszy mecz sparingowy, a Rumuni czwarty i wkrótce wracają do kraju, by tam spędzić ostatni tydzień przed wznowieniem rozgrywek. Trener Lecha Dariusz Żuraw wystawił w pierwszej połowie najmocniejszy skład jaki na ten moment posiada. Czyli już bez Darko Jevticia, który został sprzedany do Rubina Kazań. Opaskę kapitańską po Szwajcarze przejął Thomas Rogne, a na boisku zastąpił go 18-letni Filip Marchwiński. Niewiadomą było też to, na kogo Żuraw postawi na prawej obronie. Wybór padł na innego 18-latka Jakuba Kamińskiego, który grał już tej pozycji w pucharowym spotkaniu ze Stalą Stalowa Wola na początku grudnia. Obaj juniorzy - Marchwiński i Kamiński - byli wyróżniającymi się postaciami w Lechu. "Kolejorz" prezentował się w pierwszej połowie bardzo dobrze - przez większość czasu miał inicjatywę, stwarzał sytuacje strzeleckie, ale jego graczy zawodziła skuteczność. Podobnie było zresztą pod koniec ubiegłego roku. Astra nie stworzyła choćby jednej sytuacji bramkowej, Mickey van der Hart w bramce Lecha solidnie się wynudził. Po drugiej stronie boiska, zwłaszcza w końcówce spotkania, trafić mogli Christian Gytkjaer (skiksował w świetnej sytuacji), Wołodymyr Kostewycz (uderzył obok słupka) i Jakub Kamiński (tuż przed uderzeniem rywal trącił piłkę). Zza pola karnego często próbowali zaś Pedro Tiba, Kamil Jóźwiak i Filip Marchwiński. Lech nieźle radził sobie w wysokim pressingu, jego gra mogła się podobać. Po przerwie trener Żuraw posłał do gry drużynę złożoną w polu z ośmiu juniorów oraz 26-letniego bramkarza Szymańskiego i dwóch nieco bardziej doświadczonych stoperów: Djordje Crnmarkovicia i Tomasza Dejewskiego. Nic dziwnego, że Rumuni przejęli inicjatywę, częściej gościli w okolicy pola karnego Lecha. W 64. minucie Julien Begue stanął nawet oko w oko z Szymańskim, ale przegrał ten pojedynek. Za to końcowe 20 minut znów należało do lechowej młodzieży. Sytuacji sam na sam nie wykorzystał Bartosz Bartkowiak, kilka świetnych zagrać miał Jakub Moder, który może bardzo skorzystać na odejściu Jevticia. Lech nie zdołał jednak zdobyć bramki. W sobotę rywalem poznaniaków będzie najlepszy zespół ukraiński i uczestnik Ligi Mistrzów - Szachtar Donieck. Andrzej Grupa Lech Poznań - Astra Giurgiu 0-0 Lech w I połowie: van der Hart - Kamiński, Szatka, Rogne, Kostewycz - Jóźwiak, Muhar, Tiba, Marchwiński, Puchacz - Gytkjaer. Lech w II połowie: Szymański - Smajdor, Dejewski, Crnomarković, Niewiadomski - Karbownik, Skrzypczak, Moder, Bartkowiak, Letniowski - Szymczak. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę PKO Ekstraklasy</a>