Zainteresowanie Lecha Poznań jest bardzo duże i nieoficjalnie wiemy, że sprawa tego transferu jest na dobrej drodze do szczęśliwego finału. Gdyby udało się dopiąć przyjście Bartosza Salamona, byłby to spektakularny powrót reprezentanta Polski. Ten obrońca swoje pierwsze kroki stawiał przecież właśnie w "Kolejorzu". Jako trzynastolatek, w 2004 roku trafił do juniorskich grup Lecha z klubu Concord Murowana Goślina. W tamtej epoce nie udało mu się jednak przebić do pierwszego zespołu i bardzo wcześniej, jako zaledwie piętnastolatek wyjechał do Włoch, by z nimi wiązać swą karierę. Zaczynał w Brescia Calcio, ale Bartosz Salamon trafił przecież nawet do AC Milan. Nie udało mu się rozegrać w jego czerwono-czarnych barwach żadnego meczu, ale był jego zawodnikiem jako jeden z nielicznych Polaków. AC Milan kupił go z Brescii i potem przekazał Sampdorii Genua. W ostatnich latach Bartosz Salamon był także zawodnikiem Delfino Pescara, SPAL Ferrara, Udinese Calcio i ostatnio Frosinone, dokąd wypożyczył go SPAL Ferrara. Kontrakt piłkarza z tym klubem formalnie wygasa w czerwcu. Jak udało nam się potwierdzić, trwają rozmowy w sprawie pozyskania tego gracza przez Lecha i mają duże widoki na powodzenia nawet w ciągu kilku dni. A skoro tak, będziemy mieli do czynienia z efektownym i głośnym powrotem gracza, który dopiero teraz, w wieku niemal 30 lat zyskałby szansę na ... debiut w swoim macierzystym klubie! Bartosz Salamon w Lechu Poznań? Bartosz Salamon to piłkarz ceniony, reprezentant Polski z lat 2013-2016. W czasach selekcjonera Adama Nawałki znalazł się w kadrze Polski na Euro 2016 i gdy trener Nawałka objął Lecha Poznań, zaczęły się już pierwsze rozmowy o powrocie Bartosza Salamona do Poznania. Ostatni mecz tego piłkarza w biało-czerwonych barwach to starcie z Kazachstanem we wrześniu 2016 roku, w eliminacjach rosyjskiego mundialu. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Kibice "Kolejorza" często kręcą nosem na transfery klubu, ale jeśli przyjdzie tu Bartosz Salamon, może on okazać się zawodnikiem, który ich ucieszy. Dla Lecha to dobre rozwiązanie, bo miałby swego wychowanka, zawodnika ściśle związanego z Wielkopolską, a jednocześnie obytego w grach w lidze włoskiej.