W niedawnym starciu z Wisłą Puławy w barwach drugoligowych rezerw poznańskiego Lecha wystąpili np. Mateusz Skrzypczak, Thomas Rogne, Jan Sykora, Radosław Murawski, Filip Marchwiński czy Aron Johannsson, a zatem spora część pierwszego składu. Amerykanin Johannsson zapłacił zresztą za to wysoką cenę, poważna kontuzja wykluczyła go z gry prawdopodobnie do końca roku, czyli w zasadzie w ogóle z dalszej gry w Lechu. Teraz w wyjazdowym starciu ze Zniczem Pruszków też mamy zobaczyć takich piłkarzy, na pewno Joela Pereirę, który z powodu czerwonej kartki za brutalny faul w meczu w Zabrzu nie może występować w trzech meczach w Ekstraklasie. Druga liga i rezerwy to dla niego szansa na podtrzymanie rytmu meczowego i taki plan ma trener Skorża, by takich zawodników wystawiać.Do czasu jednak.- Za często tego robić nie będę mógł z powodów proceduralnych. Po rozegraniu pięciu spotkań w pierwszym zespole zawodnik już w rezerwach nie może występować, więc z biegiem czasu ta grupa graczy, których mogę przesunąć do rezerw będzie coraz węższa - wyjaśnia trener Skorża. - Chce to wykorzystać, póki jest taka możliwość. Lech Poznań będzie wystawiał młodzież Lech ma jeszcze sporo uzdolnionej młodzieży do ogrywania w rezerwach. - To jedno z naszych zadań, aby przygotować młodych piłkarzy do gry w pierwszym zespole. Będą więc grali i będę ich wpuszczał, ale wszystko w swoim czasie. Początek sezonu temu nie sprzyja, bo jesteśmy w trakcie tworzenia automatyzmów w grze i tożsamości pierwszej drużyny. Pięciu młodych wychowanków trenuje z nami, tacy gracze jak Kozubal, Pacławski czy Borowski to nasza nadzieja na przyszłość. Znicz Pruszków będzie trzecim rywalem Lecha II Poznań w drugiej lidze. Poznaniacy przegrali dotąd z jednym beniaminkiem Radunią Stężyca 0-1 i pokonali innego, Wisłę Puławy 4-1. Ze Zniczem rezerwy grały niedawno w Pucharze Polski i awansowały po wygranej 2-0 po dogrywce. Teraz kolejnym rywalem drugiego Lecha w Pucharze Polski będzie Puszcza Niepołomice - około 22 września we Wronkach. Pierwszy Lech zagra ze Skrą w Częstochowie.