Aż trzynastu graczy Lecha Poznań różnych grup wiekowych zostało powołanych do swoich reprezentacji narodowych. Jest wśród nich aż trzech Szwedów! Szwecja będzie we wrześniu grała mecze grupy B Ligi Narodów przeciwko Serbii i Słowenii i na te spotkania powołani zostali Mikael Ishak, Jesper Karlström i Filip Dagerstål. To szczególny moment zwłaszcza dla Mikaela Ishaka i Filipa Dagerståla. Wracają oni do kadry po przerwie. Dagerstål ostatni raz zagrał w niej w styczniu 2019 roku przeciwko Islandii, natomiast Ishak na grę w narodowych barwach czeka aż sześć lat. Jego ostatni występ to starcia z Estonią i Finlandią w styczniu 2016 roku. Szwed miał wtedy bramkę i asystę, a jednak w reprezentacji nie został. Ponoć do niej nie pasował. Teraz wraca, a w Szwecji powstały o nim nawet przyśpiewki. Kibice liczą na jego skuteczność porównywalną do tej, jaką prezentuje w barwach Lecha. Nie tak dawno strzelił wszak dwa gole Villarreal CG, więc selekcjoner kadry szwedzkiej musiał na to zareagować. Lech Poznań ogołocony z piłkarzy Lech Poznań przez pewien czas będzie zmuszony trenować w ograniczonym składzie. Na zajęciach pozostanie w zasadzie tylko jeden środkowy obrońca - Antonio Milić. - Może się zdarzyć, że będę miał na treningu 10 zawodników. Nie szkodzi, najwyżej zaprosimy więcej młodych graczy z akademii - mówi trener Lecha John van den Brom - Cieszę się z tych powołań, bo one są ważne dla piłkarzy i klubu. Pokazują, że idziemy w dobrym kierunku, że mamy dobrą formę się rozwijamy i jesteśmy zauważani. Bardziej mnie to cieszy niż martwi. Dla Ishaka czy Dagerståla to pierwsze powołania od lat, to ważne dla nich. A my na co dzień nie mamy aż tyle czasu, by popracować dłużej, teraz jest okazja, Zwierzęta, które przeszły do historii sportu. Wiesz, które? [GRA NAWROTA o sportowych zwierzętach] Milik z golem, Zieliński zmarnował karnego! - Zobacz skróty środowych meczów Ligi Mistrzów