Można spodziewać się pewnych zmian w taktyce drużyny, która będzie bardziej ofensywna. Bjelica komentuje jednak krótko: - Obojętnie czy gramy z Pogonią, czy innym zespołem, na wyjeździe, czy u siebie i jakimi zawodnikami, to cel jest jeden: zwycięstwo. Taka ma być mentalność - twierdzi. Chorwacki trener miał utrudnione pierwsze dni w pracy z nowym zespołem: sześciu graczy pojechało na spotkania reprezentacji, Dawid Kownacki przez tydzień był chory, a Nicki Bille jeszcze przez dwa, trzy tygodnie będzie pauzował. - Nigdy nie podaję składu dziennikarzom, bo to zawodnicy są pierwszymi, którzy się o nim dowiedzą. Z drugiej strony to dobre, bo daję dziennikarzom możliwość spekulacji i podawania własnego ustawienia drużyny - twierdzi Bjelica i żałuje, że jeszcze nie potrafi czytać po polsku, bo z chęcią by się z tymi dywagacjami zapoznał. - Opieram się więc na tym, co widzę na treningach - dodaje. Podstawowe pytanie brzmi: czy Lech będzie grał dalej dwójką defensywnych pomocników czy może tylko jednym? To by pozwoliło na bardziej ofensywną grę i na przykład możliwość umieszczenia w środku tak Darko Jevticia, jak i Radosława Majewskiego. - W różnych meczach różnie to będzie wyglądało. Czasami zagramy jednym defensywnym pomocnikiem, czasem dwoma. To zależy od bardzo wielu czynników: przeciwnika, przebiegu spotkania. Nie mogę teraz powiedzieć, że postawię na jeden wariant - mówi Bjelica. Były trener Austrii Wiedeń nie rozmawiał jeszcze z wszystkimi zawodnikami Lecha, ale zapewnia, że ich zna. - Znam wszystkich z imienia i nazwiska, choć nie rozmawiałem jeszcze z nimi sam na sam. Uczę się od nich, a oni ode mnie. Muszą przejąć mentalność trenera, to dla mnie kluczowa sprawa. A ja zawsze gram o zwycięstwo - zapewnia Bjelica, który nie robił żadnych rewolucji w radzie drużyny. - Nie widzę potrzeby zmian w szatni. Łukasz Trałka zostaje kapitanem, a gdy go zabraknie, to jest w kadrze kilku piłkarzy mogących go zastąpić: Pawłowski, Majewski czy Dudka. Kapitan jest niezwykle istotny, ale inni piłkarze muszą być gotowi do przejęcia tej roli i odpowiedzialności. Może się zdarzyć, że zabraknie zarówno Trałki, jak i Pawłowskiego - i co wtedy? - pyta. Bjelica zdecydował już, że w meczu trzecioligowych rezerw wystąpi Kamil Jóźwiak, a w starciu z Pogonią na pewno nie zagrają młodzi: Paweł Tomczyk i Marcin Wasielewski. Z kolei Jasmin Burić wrócił ze zgrupowania reprezentacji Bośni i Hercegowiny z anginą, ale w sobotę ma się stawić na treningu. Jeśli stan zdrowia się pogorszy, wówczas zmiennikiem Matusza Putnocky’ego będzie Miłosz Mleczko. - Mam 20 zawodników, muszę wybrać 18 na mecz z Pogonią. Naszym celem jest zwycięstwo, ale wiem też, że Pogoń była ostatnio niewygodnym rywalem dla Lecha i często stara się kontrować w tych spotkaniach. Postaramy się coś z tym zrobić - zapewnia Nenad Bjelica. Andrzej Grupa Lotto Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę NA ŻYWO