Rok temu, po bardzo słabym sezonie i odległym jedenastym miejscu w Ekstraklasie, najgorszym od 18 lat, Lech podał ceny karnetów dopiero na początku lipca. Najdroższe, ale zarazem najbardziej optymalne, czyli tzw. normalne na boczne trybuny Anioły i Czapczyka, kosztowały wtedy 630 zł. Teraz ich cena wzrosła do 775 zł. Spotkań do obejrzenia będzie tyle samo, czyli 17. Podrożały też oczywiście ulgowe karnety na te trybuny (z 504 zł na 620) i dziecięce (z 255 zł na 388). Podobnie jest z trybunami za bramkami, czyli Białasa i Kotłem - normalne kosztują teraz 550 zł (było 440 zł), ulgowe 440 zł (było 352 zł), a dziecięce 275 zł (było 255). To podwyżki rzędu 23-25 procent, jedynie w przypadku dzieci do 13 lat na boczne trybuny są one bardziej wyraźne. Dla porównania - ceny karnetów ogłosiła też Stal Mielec i u niej roczny abonament kosztuje 500 zł (normalny) i 290 zł (ulgowy). Wielkiej przepaści więc nie ma. CZYTAJ TAKŻE: Pracował przy indykach, został wicemistrzem świata. I powiedział: pas Lojalność się opłaca - Lech stawia na wiernych kibiców Trzeba też zaznaczyć, że stali kibice Lecha, którzy rokrocznie nabywają karnety, uczestniczą w programie lojalnościowym. Może on dawać im duże zniżki w kolejnych latach. Maksymalny rabat w takiej sytuacji wynosi 20 proc., a korzystając jeszcze dodatkowo z vouchera o wartości 50 zł z akcji #wGóręSerca, a także z punktów z programu Lechici, można obniżyć końcową cenę karnetu na najlepsze miejsca o blisko 300 zł. To już znacząca rekompensata. Lech uznał, że warto iść na rękę stałym kibicom, którzy regularnie wykupują karnety, a podwyżki bardziej dotkną tzw. okazjonalnych fanów. Oni zapłacą więcej - zwłaszcza jeżeli zdecydują się iść na pojedyncze spotkania z najbardziej atrakcyjnymi rywalami. Wtedy też przeważnie stadion się wypełnia. Ceny karnetów na samą jesień - ceny jak wiosną Podobnie wygląda cena z karnetami na samą rundę jesienną - obejmuje ona dziewięć ligowych spotkań przy Bułgarskiej. Najdroższe są po 475 zł, co daje - bez zniżek - ponad 52 zł za spotkanie. Podobne ceny były teraz wiosną, gdy Lech walczył o mistrzostwo kraju, a miał w perspektywie spotkania z Rakowem, Legią czy rocznicowe z Jagiellonią. Trzykrotnie przy Bułgarskiej stawiło się ok. 40 tys. widzów (mecze z Jagiellonią, Legią i Zagłębiem Lubin na koniec sezonu), a dwa razy frekwencja przekroczyła 25 tys. (Raków, Stal Mielec). Teraz w rundzie jesiennej w Poznaniu też pojawi się kilku atrakcyjnych kibicowsko rywali, m.in. Śląsk Wrocław, Widzew Łódź, Legia Warszawa czy Raków Częstochowa. Bayern też podniósł ceny, ale nie tak mocno Ponadto Lech podkreśla, że zakup karnetów daje inny dodatkowy atut: możliwość nabycia biletów na Superpuchar Polski (niemal pewne jest, że odbędzie się 9 lipca w Poznaniu), ewentualny mecz 1/16 finału Pucharu Polski, a także na starcia w europejskich pucharach ze zniżką i na miejsca, na które posiada się karnet. Z drugiej strony, Lech zdecydował się dość dużą podwyżkę, zwłaszcza dla tych, którzy nie mają zniżek. Bayern Monachium również właśnie ogłosił swoje nowe ceny pakietów całosezonowych i też obejmują one 17 spotkań w Bundeslidze. Najtańsze, na miejsca stojące, będą kosztować 160 euro (było 155,85), a najdroższe w pierwszej kategorii - 810 euro zamiast 786,25. Mistrz Niemiec założył bowiem, że trzyprocentowy skok cen będzie wystarczający.