Dziennik "O Jogo" na przykład podaje, że Lech Poznań zapłaci za Afonso Sousę rekordowe pieniądze i to nawet 4 miliony euro, co wydaje się absolutną abstrakcją. Nigdy polskie kluby nie płaciły takich pieniędzy, rekordem transferowym Kolejorza jest pozyskanie Iworyjczyka Adriela Ba Louy zeszłego lata - wtedy poznaniacy zapłacili czeskiemu klubowi Viktoria Pilzno sumę 1,2 mln euro, i tak wysoką. 4 miliony euro to kwota poza zasięgiem i wyobraźnią polskiej Ekstraklasy, a tyle właśnie ma kosztować Afonso Sousa. Wychowanek FC Porto i były gracz Beira Mar Aveiro od dwóch lat reprezentuje barwy Belenenses Lizbona. Jest chwalonym ofensywnym pomocnikiem. Afonso Sousa w Lechu Poznań? Ogromne pieniądze Portugalskie media podają, że transfer jest bliski realizacji, ale w związku z tak wysoką kwotą należy podejść do tych rewelacji ostrożnie. Lech Poznań sporo pozmienia w kadrze, odejdzie Jakub Kamiński za 10 mln euro do VfL Wolfsburg, z zespołem już rozstali się Pedro Tiba i bramkarz Mickey van der Hart. Raczej trudno będzie zatrzymać Tomasza Kędziorę i Dawida Kownackiego, którzy wsparli Lecha w zdobyciu mistrzostwa Polski. Odejść ma także Dani Ramirez. W ich miejsce Kolejorz chce sprowadzić nowych zawodników. Prezes Piotr Rutkowski już zapowiedział wydanie sporych sum na wzmocnienia w letnim oknie transferowym, jednakże 4 miliony euro na jednego zawodnika z Portugalii wydaje się kwotą abstrakcyjną. Chyba, że Lechowi uda się porozumieć co do pieniędzy mniejszych. Problem w tym, że Belenenses Lizbona kwotą za tego zawodnika musi podzielić się z FC Porto.