Poznaniacy w efektownym stylu kończą rozgrywki Ekstraklasy. Jeszcze przed przerwą spowodowaną pandemią koronawirusa zajmowali piątą lokatę, a po restarcie ligi zdobyli tylko jeden punkt w dwóch meczach. Od podziału punktów w Lubinie z Zagłębiem (3-3) Lech grał już coraz lepiej, a w fazie finałowej wygrał cztery spotkania i tylko dwa zremisował. Po ostatniej kolejce przeskoczył w tabeli Piasta Gliwice i remis z Jagiellonią zapewni mu wicemistrzostwo Polski. Jeśli gliwiczanie nie wygrają u siebie z Cracovią, rezultat meczu w Poznaniu nie będzie miał już nawet znaczenia. Żuraw uważa, że jeśli drużyna zakończy na drugim miejscu, będzie można uznać sezon za udany. - Przed inauguracją mówiłem, że chciałbym, by mój nowy, młody zespół miał swój styl, żeby grał ofensywnie, do przodu i walczył do ostatniego gwizdka. To się udało zrobić. Mamy drużynę, która potrafi stworzyć widowisko i strzela dużo bramek. Te ostatnie tygodnie pokazały, że czas pracuje na naszą korzyść. Po czasie przerwy spowodowanej koronawirusem jesteśmy najlepiej punktującym zespołem - przyznał trener na konferencji prasowej. W niedzielę Żuraw będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników poza kontuzjowanym bramkarzem Mickey'em van der Hartem. Przeciwko Cracovii boisko z powodu urazu musiał opuścić Kamil Jóźwiak, ale sam zawodnik później nie zgłaszał problemu ze zdrowiem. Żuraw pod nieobecność holenderskiego golkipera dał szansę debiutu Miłoszowi Mleczce i Karolowi Szymańskiemu. Obu przytrafiły się jednak poważniejsze błędy, które kosztowały utratę bramki. - Daliśmy szansę i Miłoszowi, i Karolowi, bo obaj na nią zasłużyli. Zagrali w zwycięskich meczach, ich debiuty uważam za pozytywne. Błędy popełnił jeden i drugi, co jednak nie zmienia mojej oceny. Nie podjąłem jeszcze decyzji, kto w niedzielę wystąpi w bramce - zaznaczył szkoleniowiec. Dla kilku zawodników pojedynek z Jagiellonią będzie pożegnalnym występem w barwach "Kolejorza". Niemal pewne jest odejście Christiana Gytkjaera, który w niedzielę będzie świętował tytuł króla strzelców. 30-letni napastnik ma na koncie 22 gole i sześć przewagi nad Igorem Angulo (Górnik Zabrze) oraz Jorge Felixem (Piast Gliwice). Duńczykowi kończy się kontrakt, a Lech nie jest w stanie przebić ofert innych klubów.