Peszko nie zabiera głosu często, ale jeśli już się na to decyduje, zawsze robi to w sposób jeśli nie barwny, to przynajmniej kontrowersyjny. Tym razem był gościem audycji "Halo, Europa". W jej trakcie zapytano go, który Lech jest silniejszy - obecny czy ten sprzed dekady, którego sam był częścią? - Mój Lech był lepszy i grał z wielkimi klubami - odpowiedział 35-latek. - Kotorowski i Bednarek to jeden do jednego. Ale Lewandowski był lepszy od Ishaka, Stilić od Ramireza, a stoperzy Bosacki i Arboleda - od tych teraźniejszych. Na skrzydle Peszko czy Skóraś? Do naszej drużyny wzięlibyśmy tylko Modera. Później pomocnik Wieczystej Kraków (klasa okręgowa) pochwalił również Tymoteusza Puchacza, który w ekipie "Kolejorza" bryluje w lewym korytarzu boiska. Przypomnijmy, że w sezonie 2010/11 Lech - podobnie jak dzisiaj - grał w fazie grupowej Ligi Europy. Mierzył się wówczas z Juventusem Turyn, Manchesterem City i FC Salzburg. Poznaniacy wyszli z arcytrudnej grupy. Udział w rozgrywkach zakończyli jednak na 1/16 finału, ulegając w dwumeczu Sportingowi Braga. W czwartkowy wieczór lechici zdobyli pierwsze punkty w bieżącej edycji LE. Na własnym terenie pokonali Standard Liege 3-1. W grupie D zajmują trzecią lokatę, zachowując szanse na awans do fazy pucharowej. Liga Europy - zobacz stan rywalizacji w "polskiej" grupie