Odbudowanie zaufania kibiców to dziś najważniejsze zadanie dla trenera Żurawia. Szkoleniowiec Lecha zdaje sobie sprawę z tego, że kibice przyjdą na stadion wówczas, gdy zespół będzie walczył i wygrywał. Ci, którzy oglądali mecze sparingowe, takiego "Kolejorza" właśnie zobaczyli. Nie licząc sparingu z Widzewem Łódź, Lech mierzył się z czterema dobrymi europejskimi rywalami. W ostatnim z nich, z holenderskim Vitesse Arnhem, Lech był w stanie zdominować rywala. - Pod względem wynikowym mecz był w porządku, gra momentami też wyglądała nieźle. Zagraliśmy tak jak zakładaliśmy: uważnie od tyłu, z wysokim pressingiem po stracie piłki. Strzeliliśmy dwa ładne gole, a mieliśmy jeszcze kilka sytuacji. Z optymizmem można spoglądać w przyszłość - mówi Żuraw. Trener Lecha, który ponad trzy miesiące temu zastąpił Adama Nawałkę, nie boi się stawiać na młodzież. W każdym spotkaniu gra około dziesięciu wychowanków klubowej akademii - część z tych zawodników ma już za sobą debiut w Ekstraklasie, część na niego czeka. - Nie wiem, jak to z trybun wygląda, ale cieszę się, że młodzież naciska i dobrze się prezentuje. Na pewno dostaną swoją szansę, choć pewnie nie taką ławą jak teraz w sparingach. Ale dostaną - zapewnia Żuraw. Wychowankami Akademii Lecha są też m.in. Robert Gumny i Kamil Jóźwiak. W tym sezonie obaj mogliby być liderami drużyny, ale tego drugiego zapewne Lech sprzeda. Obaj byli w składzie reprezentacji Polski U-21, która grała w finałach Euro we Włoszech, a po krótkich urlopach zajęcia wznowili tydzień temu. - Mieli tak krótki okres przerwy, że nie było kiedy stracić tego, co mieli wypracowane. O nich nie musieliśmy się martwić, przez trzy, cztery dni spokojnie ich wprowadzaliśmy do zajęć, ale już są gotowi do normalnego treningu - mówi Żuraw, który jest świadomy sytuacji Gumnego. Prawemu obrońcy Lecha agenci szukają nowego klubu, bo Lech potrzebuje ze sprzedaży gracza kilku milionów euro. - Liczę się z tym, że może go zabraknąć, albo może będzie tylko przez kilka meczów. Liczę się też z tym, że może zostanie na dłużej - twierdzi Żuraw. Ostatnie dni przed rozpoczęciem sezonu będą dla piłkarzy luźniejsze, bo etap przygotowania wydolnościowego już się w Lechu zakończył, a za półtora tygodnia w Gliwicach gracze "Kolejorza" mają być odpowiednio przygotowani pod względem dynamiki. Trener Żuraw zapewnia też, że prace nad elementami taktyki trwają od początku przygotowań. - Mamy wielu nowych zawodników, więc tych elementów nie mogliśmy zaniedbać. Ostatnie dwa mecze sparingowe zagramy bez udziału kibiców i dziennikarzy, bo nie chcemy odkrywać wszystkich kart. Poćwiczymy różne warianty na spotkanie z Piastem - kończy trener Lecha. Andrzej Grupa Ekstraklasa: sprawdź terminarz nowego sezonu!