FK Krasnodar z reprezentantem Polski Arturem Jędrzejczykiem to szósta drużyna rosyjskiej ekstraklasy - ma realne szanse na występy w europejskich pucharach. Trener Oleg Kononow ma szeroką kadrę, w której roi się od obcokrajowców. Dla Lecha był to idealny sparingpartner, by na półtora tygodnia przed wznowieniem rozgrywek Ekstraklasy sprawdzić, jaka jest forma drużyny. Test wypadł obiecująco, choć szkoleniowiec wicemistrzów Polski Mariusz Rumak nie wystawił od początku meczu składu, który zagra przeciwko Śląskowi Wrocław. Z tej jedenastki wypadnie Luis Henriquez (pauzuje za kartki), ale zapewne także i Dimitrije Injac oraz Dawid Kownacki. Do 19. minuty więcej radości z gry mieli Rosjanie, którzy częściej meldowali się przed bramką Macieja Gostomskiego. Oddali kilka niebezpiecznych strzałów z dystansu, raz z bliska główkował Wanderson. Lech obudził się po potężnym strzale z dystansu Injaca, który podstawowy golkiper Krasnodaru Aleksandr Filcow z trudem sparował na rzut rożny. Serb słynie z takich strzałów, zdobył w ten sposób wiele pięknych goli: choćby w spotkaniu z Manchesterem City czy w finale Pucharu Polski z Legią Warszawa. Filcow jeszcze kilka razy musiał rzucać się pod nogi atakujących: Kownackiego lub Łukasza Teodorczyka, który dopiero we wtorek wznowił treningi. Lech zaczął atakować rywali pressingiem już na ich połowie, a piłkarze z Krasnodaru mieli problemy z wyprowadzaniem swoich akcji. Zdecydowanie częściej atakowali lechici - rozgrywali piłkę do skrzydeł, a skrzydłowi starali się kończyć akcje dośrodkowaniami lub strzałami. Brylował w tym Szymon Pawłowski, który wiosną powinien być w końcu mocnym punktem drugiej linii "Kolejorza". Piękną akcję Lecha w 37. minucie zakończył minimalnie niecelnym strzałem Łukasz Trałka. Z kolei w doliczonym czasie gry po wrzutce Pawłowskiego z bliska główkował Kownacki, ale niecelnie. W drugiej połowie Lech nadal grał dobrze, mniej więcej do 75. minuty. Sytuacji bramkowych nie miał jednak zbyt wiele. Z czasem do głosu zaczęli dochodzić Rosjanie, ale im także brakowało skuteczności. Dwukrotnie groźne sytuacje spowodował Manuel Arboleda, który musi przyzwyczaić się do roli rezerwowego. W czwartek piłkarze Lecha wrócą do kraju, a w sobotę rozegrają ostatni sparing - w Uniejowie z pierwszoligowym Dolcanem Ząbki. Prawdopodobnie w tym spotkaniu więcej minut na boisko spędzą piłkarze rezerwowi. Andrzej Grupa Lech Poznań - FK Krasnodar 0-0 Lech: Gostomski - Możdżeń (46. Kędziora), Wołąkiewicz (46. Arajuuri), Kamiński (61. Arboleda), Henriquez (46. Douglas) - Pawłowski, Trałka (77. Zgarda), Injac (46. Linetty), Kownacki (46. Lovrencsics), Claasen - Teodorczyk (61. Hamalainen). FK Krasnodar: Filcow - Markow (46. Kaleszyn), Martynowicz (58. Sigurdsson), Granqvist (46. Tubić), Jędrzejczyk (46. Andjelković) - Mauricio Pereyra (46. Isael), Gazinskij (46. Marcio Abreu), Szypicyn (46. Pomierko), Mamajew (46. Pietrow), Joaozinho (46. Laborde) - Wanderson (46. Gohou).