Lech Poznań pogrążył się w niej po 2010 roku, gdy skończył się okres sukcesów krajowych i zwłaszcza zagranicznych, skończyły się marzenia o zbudowaniu klubu dominującego w Polsce i zaznaczającego swoją obecność w Europie. Kibice Lecha przeżyli dekadę mizerii i rozczarowań, przełamaną jedynie mistrzostwem, do którego w 2015 roku poprowadził Kolejorza właśnie trener Maciej Skorża. Ten sezon ma być przełomem, który przywróci Lecha gronu drużyn wygrywających, a także odbuduje zaufanie do niego wśród własnych kibiców. Przy czym jeżeli mówimy o terapii i o odnowie Kolejorza, to walka o mistrzostwo jest najważniejszym, ale wcale nie jedynym elementem, który niczym kula u nogi ściągnął poznański klub mentalnie w dół. Drugim jest Puchar Polski, w którym sytuacja Lecha wygląda jeszcze gorzej. Wydawać by się mogło, że Puchar Polski to rozgrywki, w których poznaniacy błyszczą. W ostatniej dekadzie znaleźli się w finale cztery razy, tegoroczny awans jest piąty. Trzy z tych finałów Lech rozgrywał rok po roku. Tylko Legia Warszawa zachodziła tak daleko częściej. Lech Poznań ma problem w Pucharem Polski Poznański klub jednak wszystkie te ostatnie finały przegrał, co jest idealnym memento i metaforą jego poczynań w ostatnich kilkunastu latach. Rywalizacja Pucharu Polski jest pewnego rodzaju symbolem poznańskiej niemocy, która sprawia że jest on niczym Adas Miauczyński z "Nic śmiesznego" - zawsze drugi. Przy czym dla kibiców Kolejorza rzeczywiście nie ma w tym nic śmiesznego. Nie oglądałeś Ligi Mistrzów? Zobacz wszystkie skróty meczów! W latach 2015-2017 Lech Poznań wyrównał przecież niechlubny rekord Górnika Zabrze z lat 1957-1962, kiedy przegrał on trzy finały z rzędu (Puchar Polski rozgrywano wtedy nieregularnie). Dochodzi do tego porażka z 2011 roku i mamy oto cztery nieudane próby Kolejorza szturmu na zdobycie tego trofeum. Ostatni raz udało mu się to w 2009 roku, jeszcze za trenera Franciszka Smudy. A przecież kiedyś Puchar Polski był kamieniem milowym budującym mitologię i historię klubu. W latach osiemdziesiątych to na Pucharze Polski powstała siła Lecha jako najmocniejszej wówczas polskiej drużyny. W 1982 roku wygrany Puchar Polski zbudował na trwałe mit Mirosława Okońskiego, klubowej legendy. W 1988 roku zdobyty Puchar Polski stał się przyczynkiem do rywalizacji na rzuty karne z FC Barceloną, a w 2004 roku dzięki wygraniu tej rywalizacji powstała jedna z najważniejszych historii w dziejach Lecha, za którą stał obecny selekcjoner Czesław Michniewicz. Od dekady jednak Puchar Polski nie tylko nie unosi i winduje Lecha, ale potężnie mu ciąży. W tym roku to właśnie on będzie pierwszą okazją do wykazania, że coś się w Poznaniu realnie zmieniło, a dziesięciolecie wpadek i porażek to przeszłość. 2 maja Lech na pewno zagra bowiem w finale, co w jego wypadku na dzisiaj oznacza wciąż bardziej niepokój niż radość. To właśnie ma się zmienić.