Nowym trenerem Lecha Poznań został holenderski szkoleniowiec John van den Brom. Wyjechał już z zespołem na zgrupowanie do Opalenicy, a dołączył do niego jego nowy asystent Denny Landzaat. Akurat wybór tego świetnego niegdyś piłkarza Feyenoordu Rotterdam, AZ Alkmaar, Twente Enschede czy angielskiego klubu Wigan - jest pewnym zaskoczeniem. Jak mówił specjalista od futbolu Beneluxu Mariusz Moński w rozmowie z Interia.pl, trener van den Brom dotąd raczej współpracował ze swymi przyjaciółmi takimi jak Dennis Haar czy Peter Van Vossen, a Denny Landzaat do tego grona nie należy. Obaj panowie pracowali razem w AZ Alkmaar oraz ostatnio w saudyjskim klubie Taawon. To tam właśnie Denny Landzaat wywinął numer godny Paulo Sousy. Denny Landzaat w Lechu Poznań. Z Willem II uciekł W lipcu 2021 roku bowiem Denny Landzaat został asystentem trenera Freda Grima - nowego szkoleniowca, który objął wtedy Willem II Tilburg. Mieliśmy więc sytuację podobną jak teraz, w Lechu Poznań. Landzaat miał pomagać trenerowi Grimowi, po jego zwolnieniu wiosną został nawet tymczasowym szkoleniowcem tej drużyny. Jak podaje Mariusz Moński, zapowiadał wtedy zażartą walkę o utrzymanie w lidze. Tymczasem po kilku dniach Willem II z mediów dowiedział się, że Landzaat został asystentem van den Broma w Arabii Saudyjskiej. Nic nikomu w klubie wcześniej nie powiedział. Ta spektakularna ucieczka z Tilburga być może połączyła obu trenerów i teraz znów będą pracowali razem w Lechu. Jest to jednak historia niczym przypadek Paulo Sousy w reprezentacji Polski. CZYTAJ TAKŻE: Znakomity Portugalczyk Afonso Sousa ma trafić do Lecha Poznań Denny Landzaat to niegdyś znakomity piłkarz, wychowanek szkółki Ajaxu Amsterdam i 38-krotny reprezentant Holandii, który pojechał z nią na mundial 2006 roku. W sezonie 2004/2005 jako gracz Twente Enschede grał z Amicą Wronki w Pucharze UEFA.