Zapraszamy na relację na żywo z meczu Lech Poznań - Lechia Gdańsk! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych Po niedzielnym meczu z Piastem w Gliwicach z Lechem pożegna się co najmniej dziesięciu, a zapewne około 13-15 graczy. To niemal połowa obecnej, bardzo rozbudowanej kadry pierwszego zespołu. W przyszłym sezonie będzie ona znacznie węższa - klub ściągnie zapewne kilku piłkarzy z Ekstraklasy oraz obcokrajowców, a szansę dostaną wychowankowie, którzy teraz ogrywają się w pierwszej lidze. Taką drogę przemierzyli wcześniej m.in. Robert Gumny czy Kamil Jóźwiak, a teraz ich śladami zmierzają: Jakub Moder (Odra Opole), Miłosz Mleczko (Puszcza Niepołomice), Michał Skóraś (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) czy Tymoteusz Puchacz (GKS Katowice). Trzej ostatni znaleźli się w kadrze reprezentacji Polski na mundial U-20, który w przyszły czwartek rozpocznie się w Polsce. O dziwo, uznania w oczach selekcjonera Jacka Magiery nie znaleźli występujący teraz regularnie w Ekstraklasie Tymoteusz Klupś i 17-letni Filip Marchwiński. Puchacz obecny sezon zaczął w Zagłębiu Sosnowiec, z którym rok temu wywalczył awans do Ekstraklasy, zagrał nawet w spotkaniach z Piastem Gliwice i Legią Warszawa. Zdecydowanie więcej szans na grę miał jednak w Katowicach, więc Lech wypożyczył go do GKS. "Gieksa" zdecydowanie zawodzi, dopiero w ostatniej kolejce rozstrzygnie się, czy uniknie degradacji, ale Puchacz za swoją grę zbiera bardzo dobre oceny. Sam zresztą bardzo pozytywnie ocenia swój rozwój w ostatnim roku. - Trafiłem do superdrużyny, zostałem dobrze tu przyjęty i dużo się nauczyłem. Sam to czuję, że zrobiłem duży krok do przodu. Poprawiłem kontrolę nad piłką, panowanie nad nią w tłoku. Przychodząc do GKS, czy grając wcześniej w Sosnowcu, byłem ustawiany przy linii, jako lewe wahadło. Teraz w "Gieksie" dużo gram na skrzydle i częściej muszę schodzić do środka. Tu się rozwinąłem, potrafię krótko prowadzić piłkę, mam więcej zwodów. Dużo się zmieniło przez ten rok - ocenia swoją grę reprezentant Polski U-20. W GKS często jest przesuwany nawet na prawe skrzydło i podobnie może być w przyszłym sezonie w Lechu. Puchacz nie chce jednak mówić o tym, co go czeka za kilka tygodni czy miesięcy. - Jestem skupiony tylko na meczu z Bytowem, a myślenie o przyszłości jest w tej chwili bez sensu. Ważne jest to co teraz, na tym się skupiam, na kolejnym treningu i meczu, bo tylko one mogą budować moje nazwisko - twierdzi. W grudniu, jeszcze przed ostatnimi spotkaniami Lecha, a już po zakończeniu rundy w pierwszej lidze, Puchacz pojawił się na treningach Lecha. Ówczesny szkoleniowiec Adam Nawałka chciał przyjrzeć się zawodnikom wypożyczonym do innych klubów. Nie zdecydował się jednak na skrócenie wypożyczenia z GKS. Dziś Puchacz nie ukrywa, że z dyrektorem sportowym Lecha Tomaszem Rząsą jest w kontakcie. - To normalne, że rozmawiamy, skoro jestem zawodnikiem Lecha. Nie wpływa to jednak na mnie, koncentruję się w pełni na GKS. Wiem, że w Poznaniu będzie wiele zmian, drużynę czeka rewolucja. To jednak nie mój problem w tym momencie. Moją sprawą jest to, aby GKS utrzymał się w pierwszej lidze - opowiada Puchacz. Czy 20-letni lewonożny zawodnik czuje się już gotowy na spróbowanie sił w "Kolejorzu"? - To co ja czuję nie jest najważniejsze, liczy się to, co widzą trenerzy, dyrektorzy czy prezesi, to oni decydują o moim losie. Ja staram się sprzedać swoją osobę na boisku, oby jak najlepiej. Mogę powiedzieć: tak, czuję się bardzo dobrze i jestem pewny siebie, ale ten temat nie jest dla mnie najważniejszy w tej chwili - dodaje Puchacz. Andrzej Grupa Wyniki, terminarz i tabela grupy mistrzowskiej Ekstraklasy Wyniki, terminarz i tabela grupy spadkowej Ekstraklasy