Strzelec jedynej bramki dla Lecha Poznań w sparingowym spotkaniu z Ujpestem Budapeszt, zremisowanym 1:1, Radosław Majewski, uważa że w trakcie ciężkiego okresu przygotowawczego, ważnym jest, by drużyna nie przegrywała, nawet z niżej notowanymi rywalami.
- Zmierzamy w jakimś kierunku i mam nadzieję, że jest to kierunek, który poprowadzi nas do celu, który założyliśmy sobie na koniec sezonu. Przygotowania z reguły są takie, że nogi nie niosą, ale trzeba dawać z siebie wszystko - komentował popularny "Maja" sparing z Węgrami w klubowej telewizji, Lech.tv.
Przypomnijmy, że poznaniacy wyszli na prowadzenie za sprawą celnej dobitki główką Majewskiego. - Nigdy nie trafiłem do bramki głową, może jak miałem 11 lat - żartował ofensywny pomocnik "Kolejorza". - Dostałem wskazówkę, by do końca być skoncentrowanym na piłce i strzelać jak ją widzę, nie zamykać oczu, no i się udało - dodał.
To było ostatnie spotkanie podczas cypryjskiego zgrupowania Lecha. Wcześniej poznaniacy zremisowali bezbramkowo z FK Ufa i pokonali 3:1 bułgarską drużynę Beroe Stara Zagora.