To nie jest korzystny układ rywali na koniec roku dla Lecha Poznań. Trafił akurat na tych, którzy są w chyba najlepszej teraz formie i wygrywają mecz za meczem. Radomiak Radom, z którym Kolejorz przegrał w ostatni weekend, a także Górnik Zabrze, z którym zagra w ostatnim meczu przed Wigilią, to akurat te drużyny, które mogą żałować, że rok się kończy. Złapały wiatr w żagle i nie jest im straszny żaden przeciwnik, także prowadzący w tabeli Lech Poznań.CZYTAJ TAKŻE: Lech Poznań wcale nie ma łatwiejszej drogi do tytułu po odpadnięciu LegiiZwłaszcza, że Lech nie znajduje się wcale w wysokiej formie, co pokazały jego ostatnie spotkania. Z Radomiakiem przegrał, ze słabiutkim na koniec roku Zagłębiem Lubin wygrał 3-2 z pewnym trudem, chociaż wydawało się, że ma mecz pod kontrolą. Stracił ją i sam wpędził się w tarapaty. Z Wartą Poznań i Piastem Gliwice lechici także mieli problemy, a poprzednie wyjazdowe mecze z Górnikiem Łęczna i Stalą Mielec zremisowali. Od wysokiej wygranej 4-1 z Wisłą Płock skończyły się imponujące mecze Kolejorza, po których wielu go już koronowało na mistrza. Lech Poznań traci tempo na koniec roku Lech jednak wystygł, a konkurencja nabrała tempa. Pogoń Szczecin ma do Lecha tylko dwa punkty straty, co oznacza, że rzutem na taśmę na koniec roku może go wyprzedzić na pozycji lidera, z którą od wielu tygodni Kolejorz się kojarzy. Portowcy grają z Wartą Poznań, która w teorii może stanowić dla nich łatwy łup. Gdyby Warta potwierdziła wzrost dobrej dyspozycji, pomogłaby zarazem Lechowi utrzymać żółtą koszulkę lidera. Sami lechici mają jednak trudny mecz z Górnikiem Zabrze trenera Jana Urbana. Z Górnikiem zupełnie innym niż ten na początku sezonu, Górnikiem bardzo rozpędzonym i odmienionym. Dokonali tego Jan Urban i Lukas Podolski, którzy wpłynęli na zabrzan niezwykle korzystnie. Widać, że obaj są u siebie i dobrze się czują w swoich rolach, co rzutuje na zespół. Wykartkowany Niemiec odpokutował karę w zaległym meczu zabrzan z Rakowem Częstochowa (nawiasem mówiąc, nawet bez niego wygrali na terenie Rakowa 2-1, to o czym świadczy) i z Lechem już zagra.Inaczej mówiąc, na koniec roku Lech w słabnącej formie nadział się akurat na dwa zespoły w formie najwyższej - Radomiaka i Górnik Zabrze. Od porażki właśnie z Radomiakiem na początku listopada zabrzanie wygrali niemal z każdy, czy to słabe Legia albo Górnik Łęczna, czy silny Raków Częstochowa. Jedynie z Pogonią Szczecin zremisowali 2-2. To pokazuje, że Lechowi trafia się twardy orzech do zgryzienia i pokonania. A jeżeli nie wygra, wówczas może stracić pozycję lidera i to na całe dwa miesiące, co ma psychologiczne znaczenie. Lech Poznań - Górnik Zabrze. Kiedy mecz? Lech Poznań zmierzy się z Górnikiem Zabrze w niedzielę o godz. 15. Transmisja w Canal+ Sport i Canal+ Sport3, relacja na żywo na sport.interia.pl