- Lech rozwija się dynamicznie. Zyskuje też coraz większe uznanie w świecie biznesu. Aforti, po rocznej współpracy z nami jako sponsor Premium, zdecydował się na zwiększenie swojego zaangażowania na poziomie rekordowym dla klubu - powiedział po podpisaniu umowy prezes Lecha Karol Klimczak. Znaczne zmiany w ekstraklasowej drużynie wzbudzają emocje w futbolowym światku. Szczególnie transfer 21-letniego stopera Jana Bednarka do Southampton za równowartość 24 milionów złotych. Także - prawdopodobnie Kędziory do Dynama Kijów i Kownackiego do Standardu Liege - za około 2,5 miliona euro za każdego z nich. Z kolei do Lecha trafiło aż sześciu cudzoziemców, z których już trzech zaprezentowało się z dobrej strony poznańskiej publiczności: Nicklas Baerkroth, Emir Dilaver i Mario Situm. Powróciło też z wypożyczeń pięć piłkarzy, ale niektórzy z nich, jak np. Szymon Drewniak, którym zainteresowana jest Cracovia, przeniosą się do innych klubów. Wykupiono również wcześniej wypożyczonego z Lechii Gdańsk Macieja Makuszewskiego. Maciej Wilusz przeniósł się do rosyjskiego Rostowa. Mówi się też o ewentualności odejścia do polskich klubów doświadczonych ofensywnych zawodników Szymona Pawłowskiego i króla strzelców w poprzednim sezonie Marcina Robaka. - Wszystkich pozyskanych cudzoziemców od dawna dokładnie obserwowaliśmy. To nie są transfery przypadkowe. Konsultujemy je ze szkoleniowcami. Wydaje się, że dokonaliśmy trafnych wyborów. Trener Nenad Bjelica chciałby jeszcze pozyskać napastnika i dwóch stoperów. Decyzje, które podjęliśmy zweryfikuje boisko. Liczymy też na włączonych do kadry pierwszej drużyny wychowanków z akademii klubowej na czele z Pawłem Tomczykiem - podkreślił Klimczak.