Zobacz relację na żywo z meczu Lech Poznań - Legia Warszawa Relację z meczu Lech - Legia można też śledzić na urządzeniach mobilnych Mecze Lecha z Legią nie są już piłkarskim świętem - nie ma w nich ani dobrej piłki, a teraz także wyjątkowej atmosfery. Jeszcze pół godziny przed spotkaniem stadion świecił pustkami, później zjawiło się na nim niespełna 12 tys. widzów. To efekt zupełnego zniechęcenia do futbolu w Poznaniu po kolejnym fatalnym sezonie. O dziwo, walcząca o mistrzostwo Polski Legia dostosowała się poziomem do gry gospodarzy. Nieco ponad pół godziny przed rozpoczęciem tego meczu w Szczecinie zakończyło się starcie, które na długo pozostanie w pamięci kibiców. Dzięki wygranej 4-3 z Pogonią, Lechia dogoniła punktowo w tabeli Legię i odebrała jej pozycję lidera. Legia powinna była odpowiedzieć tym samym - w końcu wygrała cztery ostatnie spotkania, a "Kolejorz" trzy razy z rzędu nie potrafił pokonać rywala. Tymczasem goście ani myśleli ruszyć szturmem na osłabioną defensywę Lecha, w której nie tylko brakowało pauzującego za kartki Łukasza Trałki, ale też kontuzjowanego Nikoli Vujadinovicia. Owszem, goście mieli inicjatywę, ale atakowali w jednostajnym tempie. Lech czaił się na kontrataki, ale bez efektów. Mimo wszystko legia w pierwszej połowie miała trzy sytuacje, po których powinna była objąć prowadzenie. W 19. minucie Michał Kucharczyk znakomicie dograł piłkę przed bramkę - podobną akcję kilka dni temu przeprowadził w Białymstoku Lech, gdy Makuszewski dograł do Amarala, a ten strzelił z bliska do siatki. Nagry uciekł stoperom Lecha, ale uderzając wślizgiem z czterech metrów - spudłował. Tuż przed przerwą ożywił się Carlitos. Najpierw w sytuacji sam na sam z Jasminem Buriciem chciał go pokonać efektowną podcinką, ale nie trafił w bramkę. Za to w doliczonym czasie gry, w swoim stylu, Hiszpan przeskoczył w prawa stronę i dokręcając piłkę uderzył w dalszy narożnik bramki Lecha. Burić jednak świetnie obronił. Lech w pierwszej połowie walczył, ale nie stwarzał takich sytuacji. Sam był sobie winien, bo częste szybkie ataki kończyły się niedokładnymi zagraniami już w okolicy pola karnego Legii. Maciej Makuszewski, Maciej Gajos czy Joao Amaral złościli się później sami na siebie. Radosław Cierzniak został zmuszony do jednej poważniejszej interwencji, gdy w 30. minucie zza pola karnego mocno uderzył Gajos. Drugą połowę bardzo mocno rozpoczęła Legia - najpierw niecelnie strzelił Kucharczyk, później Burić dość przypadkowo odbił piłkę po strzale Nagy'a. Zapał legionistów ostudzili ich kibice, którzy rozpalili race, a sędzia Przybył musiał na kilka minut przerwać mecz. Gdy go wznowił, znacznie lepiej zaczął prezentować się Lech. Miał jedną znakomitą okazję, ale strzał Timura Żamaletdinowa obronił Cierzniak. Mecz zrobił się bardzo chaotyczny, co - zwłaszcza w przypadku Legii - mogło dziwić. Aż odmieniło go coś, czego nikt się nie spodziewał. W 73. minucie na boisku pojawił się 17-letni Filip Marchwiński i to on został bohaterem. Osiem minut później zabrał piłkę Antoliciowi, minął Williama Remy'ego i zza pola karnego uderzył tuż przy słupku do siatki. Kibice Lecha oszaleli z radości. Legia rzuciła się do ataku, ale w chaosie trudno o coś dobrego. To Lech był blisko kolejnego gola, choćby po rzucie wolnym Kostewycza. Mistrzom Polski puszczały nerwy, trener Aleksandar Vuković został odesłany na trybuny, a na boisku co chwilę iskrzyło. Wynik już się jednak nie zmienił, choć w doliczonych ośmiu minutach dwukrotnie piłka była bliska zatrzepotania w siatce Lecha po strzałach Kulenovicia i Szymańskiego. Andrzej Grupa, Poznań Lech Poznań - Legia Warszawa 1-0 (0-0) Bramka: 1-0 Marchwiński (81.) Lech: Burić - Gumny, Rogne, Janicki (90.+8 De Marco), Kostewycz - Makuszewski (79. Klupś), Gajos, Tiba ŻK, Amaral (73. Marchwiński), Jóźwiak ŻK - Żamaletdinow. Legia: Cierzniak - Vesović ŻK, Remy, Astiz, Hlouszek - Kucharczyk (66. Kulenović), Cafu ŻK, Antolić, Medeiros (46. Szymański), Nagy (85. Radović) - Carlitos. Widzów: 11935. Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Wyniki, terminarz i tabela grupy mistrzowskiej Ekstraklasy Wyniki, terminarz i tabela grupy spadkowej Ekstraklasy