Lechitów czeka niezwykle trudne zadanie. W pierwszym meczu w Genk zagrali słabo i mogli przegrać znacznie wyżej. Trener Belgów Clement uważa, że kwestia awansu nie jest przesądzona. - Zagraliśmy naprawdę dobry mecz, osiągnęliśmy niezły wynik, ale to wszystko. Zapominamy o tamtym spotkaniu. Mówię do zawodników, żeby wyobrazili sobie, że w Genk było 0-0 i ta rywalizacja zaczyna się od nowa - powiedział na konferencji. Jego drużyna udanie rozpoczęła sezon w krajowej lidze. W trzech meczach zdobyła siedem punktów, w niedzielę na wyjeździe pokonała Oostende 2-0. Szkoleniowiec w porównaniu do meczu z Lechem dokonał wielu zmian w składzie. - Mieliśmy bardzo krótkie wakacje, bo musieliśmy grać o tydzień dłużej niż inne zespoły, żeby zakwalifikować się do Ligi Europejskiej. I w związku ze startem w europejskich pucharach, jako pierwsi zaczęliśmy nowy sezon. Dokonałem wielu zmian, ponieważ mamy nowych zawodników, których musimy wdrożyć w zespół. Jeśli awansujemy do fazy grupowej, czeka nas bardzo intensywny okres, w ciągu 40 dni zagramy 12 spotkań - tłumaczył. Jak dodał, gra w europejskich pucharach jest niezwykle ważna dla jego klubu. - Mamy dość młody zespół, średnia to 22-23 lata, ale nie można też powiedzieć, że nie mamy doświadczenia, bowiem dwa lata temu graliśmy w ćwierćfinale Ligi Europejskiej. Dla klubu, ale także dla mnie niezwykle ważne było zdobycie ostatniego biletu do europejskich pucharów. Mecze w Europie na pewno pomogą rozwinąć się tym młodym piłkarzom - zaznaczył. Clement wykazał się bardzo dobrą znajomością piłkarzy Lecha. Jak przyznał, oglądał wiele meczów poznańskiej drużyny i doskonale zna jej siłę ofensywną. - Wiemy, że Lech ma wielu piłkarzy, którzy mają wysoką jakość w ofensywie. Widziałem wszystkie bramki Gytkjaera z poprzedniego sezonu, widziałem oba gole Tomczyka w ostatnim spotkaniu ligowym. Doceniam poziom Jevticia, wiemy też, że Tiba, który jest ważnym graczem w ofensywie, wraca do składu (w Genk musiał pauzować za żółte kartki - red.). Bardzo podobał mi się na lewym skrzydle Kostewycz, który doskonale potrafi dośrodkowywać. Natomiast w pierwszym meczu w Genk udało nam się wyeliminować atuty Lecha w ataku i musimy też wykonać to same zadanie w Poznaniu. A poza tym nie zamierzamy się tylko bronić, ale też będziemy chcieli strzelać bramki - mówił szkoleniowiec Belgów. KRC Genk w przerwie letniej pozyskał Jakuba Piotrowskiego z Pogoni Szczecin. Pytany, jakie ma plany wobec polskiego piłkarza, Clement stwierdził: "Skoro zdecydowaliśmy się go kupić, musi to być z pewnością dobry zawodnik. Uważamy, że jest to wielki talent. Wykonał dużą pracę w okresie przygotowawczym. Niestety, miał trochę pecha, bowiem przytrafiła mu się kontuzja tuż przed startem nowego sezonu. Stracił kilka tygodni i musi ten czas nadrobić. W Genk jesteśmy przekonani, że czeka go świetlana przyszłość i stanie się ważnym piłkarzem naszego klubu". Spotkanie Lecha z KRC Genk rozegrane zostanie w czwartek o godz. 20.15. Zwycięzca dwumeczu zmierzy się z lepszym z pary Broendby IF (Dania) - Spartak Subotica (Serbia). Pierwszy pojedynek Duńczycy wygrali na wyjeździe 2-0. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-liga-europejska-3-runda-kwalifikacji,cid,637" target="_blank">El. LE: wyniki, strzelcy, terminarz</a>