- Mamy determinację i mamy swój cel, bo chcemy w każdym meczu prezentować się jak najlepiej, grać o zwycięstwo i tak będzie na Cracovii. A później w spotkaniu z Lechią i na Piaście Gliwice, bez względu na to, czy to spotkanie będzie decydować o mistrzostwie Polski - zapewnia trener Lecha Dariusz Żuraw. Żuraw walczy jeszcze o swoją przyszłość w poznańskim klubie, bo nadal nie wiadomo, kto poprowadzi Lecha w kolejnym sezonie. On zaś jest jedną z opcji. Z kolei przynajmniej dziesięciu graczy wie już, że z Lecha odejdzie. W Poznaniu będzie budowany nowy zespół. Być może w tym procesie potrzebna będzie cierpliwość, której nie brakowało w Cracovii. "Pasy" fatalnie zaczęły rozgrywki, a dziś mają dużą szansę by zakwalifikować się do pucharów. - Cracovia to przykład tego, że czasami trzeba być cierpliwym, bo pewne rzeczy nie przychodzą tak od razu. To zespół, który gra bardzo intensywną piłkę, choć w fazie finałowej sezonu mieli momenty, w których prezentowali się i lepiej, i gorzej. Spodziewam się trudnego meczu, ale widząc, jak wygląda moja drużyna, to wydaje mi się, że będziemy w stanie nawiązać walkę - mówi Żuraw. Do meczowej kadry Lecha powinni wrócić Maciej Makuszewski i Rafał Janicki (obaj pauzowali za kartki), gotowy do gry ma być też Christian Gytkjaer. Duńczyk przez miesiąc nie grał z powodu kontuzji stopy. Bez niego zespół radził sobie jednak całkiem przyzwoicie, w fazie finałowej jeszcze nie przegrał. - Nasz dorobek odbieram jednak z pewnym niedosytem, bo patrząc na mecze z Jagiellonię, gdzie prowadziliśmy, Pogonią i Zagłębiem, to przy odrobinie szczęścia mogliśmy mieć tych punktów więcej. Nie chcę tu wracać do decyzji sędziowskich, czy były karne czy nie. Wygraliśmy jeden mecz, zremisowaliśmy trzy, ale jakbyśmy z tych trzech wygrali jeszcze jeden, to sytuacja punktowa byłaby takiej, jakiej bym oczekiwał - opowiada szkoleniowiec poznańskiego Lecha. W Krakowie Lech musi sobie radzić bez Portugalczyków - Joao Amarala i Pedro Tiby. Zwłaszcza brak tego drugiego, kapitana i reżysera gry, może być bardzo widoczny. - Mam pomysł, ale nie będę go zdradzał i ułatwiał pracy Michałowi. Wiem, że on analizuje nasz skład, a my na pewno będziemy dobrze przygotowani - mówi Żuraw. Trener Lecha jest przekonany, że jego podopieczni do końca będą walczyć o czwarte miejsce w grupie mistrzowskiej. Aby zachować na to szansę, muszą jednak wygrać w Krakowie. - Nasze mecze w decydującej fazie pokazują, że gramy w nich do końca. Każde kolejne. Nie zagwarantuję, że zdobędziemy w nich dziewięć punktów, ale mogę zagwarantować, że każdy z chłopaków na boisku da z siebie 100 procent. Widzę na treningach zaangażowanie, radość z gry, a to stanowi dla mnie duży zastrzyk optymizmu - kończy Żuraw. Mecz Cracovii z Lechem - w sobotę o godz. 20.30. Andrzej Grupa Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz