Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Lewego obrońcę Lecha, najlepszego obecnie zawodnika linii defensywnej mistrza Polski, czekają bardzo aktywne co najmniej dwa miesiące. Z Lechem Kadar walczy o zdobycie Pucharu Polski, o miejsce na podium w Ekstraklasie, a później będzie zapewne podstawowym piłkarzem linii obronnej Węgrów podczas Euro 2016. Sam zawodnik nie chce jeszcze mówić o dalszej przyszłości, choć wiadomo, że dobry występ podczas najważniejszego tegorocznego turnieju piłkarskiego mógłby mu pomóc w transferze do lepszej ligi. I dałby drugą szansę zaistnienia na Zachodzie - Kadar występował już w Newcastle United i Rodzie Kerkrade. Może dlatego piłkarz nie skupia się na nauce języka polskiego. - Próbowałem się uczyć, ale teraz mamy tyle meczów, treningów, że staram się koncentrować tylko na piłce - tłumaczy. - Udaje, udaje, wszystko rozumie, tylko nie chce mówić. Stoi sobie z boku, obserwuje zawsze, skubany - śmieje się trener Jan Urban. - Teraz myślę tylko o tym, co może się stać w Lechu Poznań, a jak przyjdzie właściwy czas, to pomyślę o przyszłości. Staram się koncentrować na meczach ligowych, a jeżeli będzie mi dane zagrać w mistrzostwach Europy, to będę szczęśliwy - twierdzi Kadar. Lech praktycznie stracił już szanse na mistrzostwo Polski, ale reprezentant Węgier zapewnia, że drużyna chce zrobić wszystko, aby "miasto było z niej dumne". - Cztery zespoły mają zbliżoną ilość punktów, niemniej nie spoglądamy na jakieś dalsze mecze, tylko ten najbliższy. Przegraliśmy z Legią po ciężkim spotkaniu, ciężkim dla obu drużyn, ale też nie mieliśmy w nim szczęścia. Miesiąc temu byliśmy słabsi od Legii, bo większość nie była w stanie zagrać na sto procent, męczyły nas kontuzje, choroby, infekcje. Teraz każdy był zdrowy i gotowy do walki. Wszystko co mogę powiedzieć, to że prawdziwą twarz Lecha widzieliśmy w zeszłorocznym meczu o Superpuchar z Legią, który wygraliśmy 3-1. Mam nadzieję, że tak samo będzie w finale Pucharu Polski - deklaruje Kadar. Póki co, Lecha czeka jednak walka z Piastem Gliwice w lidze. - Fizycznie wyglądamy bardzo dobrze, nieźle pod tym względem było w Warszawie i tą drogą musimy iść przez resztę sezonu. Z Piastem gramy u siebie, nie myślimy nawet o możliwości porażki, choć to Piast jest drugi w tabeli. Chcemy trzech punktów, które pozwolą nam iść w górę tabeli - zapewnia węgierski obrońca. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz Andrzej Grupa