Komplet widzów nawet na szlagierowych meczach Lecha Poznań nie jest wcale taki częsty. Ostatni raz widzieliśmy go w sezonie 2010/2011, gdy Kolejorz grał w śniegu i mrozie z Juventusem Turyn. Kolejne, nawet bardzo atrakcyjne starcia poznaniaków np. ze Sportingiem Braga, Fiorentiną, FC Basel i wielu innymi rywalami oglądało wielu widzów, ale nie aż komplet. Teraz prawdopodobnie tak będzie. Awans Lecha do 1/8 finału po wyeliminowaniu norweskiej drużyny FK Bodø/Glimt wywołał tak dużą radość w Poznaniu i Wielkopolsce, że bardzo szybko przełożyło się to na sprzedaż biletów na kolejną rundę Ligi Konferencji. Nastąpi ona bardzo szybko, a na dodatek Lech wylosował Djurgaardens IF Sztokholm, uważany za przeciwnika do przejścia. Słowem, powiało nadzieją na duży sukces mistrzów Polski w Europie, mimo nienajlepszej postawy w lidze (dwie ostatnie porażki z Zagłębiem Lubin i Śląsk Wrocław). Lech Poznań zagra przy pełnym stadionie Jak poinformował rzecznik klubu Maciej Henszel - Także radzę się pospieszyć - dodał. A to znaczy, że Lech może liczyć na nawiązanie do wielkich frekwencji pucharowych, jakie miały miejsce w 2010 roku po otwarciu nowego, budowanego na Euro 2012 stadionu, czy jeszcze wcześniej, w latach osiemdziesiątych. Mecz z Djurgaardens IF Sztokholm jest wielkim wydarzeniem w mieście, sporo osób tym żyje i liczy na to, że skoro Lech już osiągnął największy sukces pucharowy, to jeszcze go poprawi.