"Jestem już długo w tym klubie i wiem, jakie emocje towarzyszą temu meczowi, wiele razy je przeżywałem. Teraz jednak czuję większą odpowiedzialność. Gdy byłem piłkarzem, to zawsze było obok mnie 10 innych zawodników i jeszcze trener. Ale to są pozytywne emocje, chcemy zagrać dobre spotkanie i wygrać" - mówił na konferencji opiekun "Kolejorza".Jak dodał, przed takimi spotkaniami nie potrzeba dodatkowo motywować zawodników. Djurdjevic przyznał, że na treningach piłkarze są maksymalnie zaangażowani i każdy "pali się do gry""Przygotowaliśmy małą prezentację dla nowych zawodników, szczególnie obcokrajowców, żeby byli świadomi do końca, o co tutaj chodzi. Choć wydaje mi się, że oni doskonale to rozumieją, każdy z nich w swoich krajach ma takie spotkania" - podkreślił Djurdjevic.Lech udanie rozpoczął sezon - od czterech zwycięstw z rzędu, ale potem w trzech meczach zdobył zaledwie jeden punkt. Legioniści póki co grają bardzo przeciętnie, ale w tabeli tracą do lechitów tylko dwa punkty. Djurdjevic pytany, kto jest lepszym w tej chwili zespołem, odparł:"Jeśli chodzi o liczbę punktów, to my jesteśmy lepsi. Od momentu, gdy zaczęliśmy ligę mieliśmy różne momenty, raz było gorzej, raz lepiej. Ale w dotychczasowych meczach pozostawiliśmy po sobie lepszy obraz niż Legia. Tyle, że w tych spotkaniach nie ma znaczenia, kto jak grał ostatnio. Legia ma swoje problemy, my mamy swoje, każdy patrzy na siebie i każdy chce wygrać, bo wiadomo, jakie są nastroje po takich zwycięstwach" - tłumaczył Serb.Djurdjevic przez wiele lat występował w Portugalii, ma też portugalskie obywatelstwo. Zdarzyło mu się kilka razy zagrać przeciwko obecnemu trenerowi warszawskiego klubu - Sa Pinto."Ja akurat grałem na lewej obronie, on na prawym skrzydle, więc było trochę pojedynków. Myślę, że nasi Portugalczycy też będą chcieli się pokazać swojemu rodakowi, to także taki dodatkowy smaczek" - przyznał.Trener lechitów nie ukrywa, że przerwa na reprezentację przyszła w idealnym momencie, gdyż jego zespół borykał się z plagą kontuzji. Kilku zawodników wróciło do zdrowia. Przeciwko mistrzowi Polski nie wystąpią Maciej Makuszewski, który doznał urazu na zgrupowaniu kadry, Nikola Vujadinovic oraz Robert Gumny. Młody defensor "Kolejorza" niedawno wznowił treningi po operacji kolana.Niewykluczone, że szansę gry otrzyma nowy nabytek Lecha Dimitris Goutas. Grecki obrońca zagrał tydzień temu w sparingu z Odrą Opole."Pokazał się w tym meczu z dobrej strony, szybko się adaptuje. To otwarty, młody chłopak, który chce jak najszybciej zagrać" - tłumaczył szkoleniowiec.Mecz kontrolny z Odrą, wygrany przez poznaniaków 4:1, rozegrany został przy zamkniętych drzwiach. Djurdjevic wyjaśnił, że to nic niezwykłego."Wiele lat grałem w piłkę i to są normalne rzeczy. Zamknęliśmy sparing z różnych powodów, ale to była decyzja dla dobra klubu. Chcieliśmy poćwiczyć i zagrać w spokoju. Przed takim ważnym meczem nie chcieliśmy wszystkiego odkrywać. To jest też element strategii. Jesteśmy jako klub bardzo otwarci, wszystkie sparingi były otwarte i zawsze staramy się być do dyspozycji mediów" - zaznaczył.Mecz Legii Warszawa z Lechem Poznań rozegrany zostanie w niedzielę o godz. 18:00.