Tym ptakiem była młoda sójka - dość rzadki gość stadionu przy Bułgarskiej. Na tym obiekcie pojawia się i niekiedy nawet gniazduje mnóstwo ptaków, ale są to głównie gołębie, w mniejszym stopniu kawki, wrony, szpaki. Rusztowania obiektu są dla nich miejscem idealnym do życia. Są tu kryjówki, miejsca na gniazda i odpoczynek, a gdy pojawiają się ludzie, zawsze znajdzie się coś do zjedzenia - jakieś resztki, okruchy. Ptaki wydziobują też trawę, łapią przylatujące do świateł owady, przy okazji brudzą. Piłkarze Lecha i Karabachu znieśli ptaka We wtorek zwabiona przez odgłosy stadionu młoda sójka przycupnęła na murawie. Trzeba było mecz przerwać i piłkarze, w tym MIkael Ishak zapakowali ptaka do kartonu, po czym wynieśli poza linię boczną. Sójka mogła być jeszcze podlotem, który ma kłopoty z samodzielnym lataniem. CZYTAJ TAKŻE: Lech Poznań sięga po pomoc. Drapieżnik wraca na stadion Przed laty, w 2008 roku, gdy reprezentacja Finlandii rozgrywała mecz z Belgią, na poprzeczce bramki w Helsinkach przysiadł puchacz. Przyniósł szczęście, Finowie wygrali mecz i odtąd puchacz jest ich symbolem. GRA NAWROTA o sportowych zwierzętach. Przeszły do historii