W zasadzie brakuje tylko tego, aby Lechię Gdańsk prowadził... Dariusz Żuraw. Siedem lat temu bowiem Lech trenera Macieja Skorży po fatalnym pierwszym meczu w kolejnym rozbił już przeciwnika prowadzonego przez szkoleniowca zwolnionego dopiero co z Kolejorza. Tego, którego Maciej Skorża zastąpił. Wówczas był to Mariusz Rumak, który zdążył objąć Zawiszę Bydgoszcz i to z nim przyjechał do Poznania. Maciej Skorża w Lechu Poznań. Zły początek Sytuację mieliśmy nader podobną. Oto Maciej Skorża objął Kolejorza jako trener osławiony sukcesami, odnoszonymi głównie z Wisłą Kraków czy Legią Warszawa, więc widziano w nim szybkiego wybawcę z kryzysu, w który Poznańska Lokomotywa wpadła po nieudanych startach w europejskich pucharach. Nieco odwrotnie więc niż obecnie, bo w lidze zespołowi Mariusza Rumaka szło całkiem dobrze, ale puchary zawalił. Dał się wyeliminować najpierw Żalgirisowi Wilno, następnie islandzkiej drużynie Stjarnan i to wystarczyło do zwolnienia. Maciej Skorża zaczął jednak fatalnie - jego pierwszy mecz z Jagiellonią Białystok był koszmarnie słaby i przegrany 0-1, a mogło być znacznie gorzej. Nie wyglądało to dobrze, nawet gorzej niż za trenera Rumaka. Nic nie wskazywało na to, że poprawa może nastąpić szybko i że szybko Kolejorz zdoła powalczyć o mistrzostwo.CZYTAJ TAKŻE: Maciej Skorża w Lechu Poznań. "Nie jestem cudotwórcą"A jednak. W kolejnym starciu Lech urządził sobie ostre strzelanie do kaczek i rozbił bydgoskiego Zawiszę aż 6-2. I to mimo tego, że mieliśmy w pewnym momencie problemy i remis 2-2. Lech Poznań Macieja Skorży gra podobnie Przełóżmy to na obecne realia - w pierwszym meczu pod wodzą Macieja Skorży lechici mieli twarde zderzenie z rzeczywistością i przegrali wyraźnie z Rakowem Częstochowa 1-3. W zasadzie nie było czego zbierać. W kolejnym starciu jednak rozbili Lechię Gdańsk aż 3-0, mimo problemów do pewnego momentu meczu i długo utrzymującego się wyniku remisowego. Czy nie jest to trochę podobne?Siedem lat temu rozpoczęła się seria dobrych meczów Lecha, zwłaszcza u siebie. Na wyjazdach aż tak różowo mu się nie układało, ale punktował. Wśród tych meczów było starcie z Podbeskidziem Bielsko-Biała, z którym poznaniacy zagrają również teraz, w najbliższy piątek. Kto pamięta, jaki w 2014 roku padł wynik?