Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy mistrzowskiej Dla Gumnego to prawdopodobnie ostatnie mecze w barwach Lecha Poznań i raczej ostatnie starcie z Legią. W Poznaniu nikt nie ma wątpliwości, że aby ratować swój budżet, Lech będzie musiał sprzedać latem 21-letniego obrońcę. Sam zawodnik dyplomatycznie mówi o "skupieniu się na lidze", a później o młodzieżowych mistrzostwach Europy - i to raczej ten drugi turniej może być dla niego dużą trampoliną. - Na razie chcę się prezentować jak najlepiej, bo jak się będę słabo prezentował, to nikt mnie nie kupi. Nie myślę teraz o transferze - zapewnia. Dla Gumnego mecze z Legią są zapewne szczególne, choć on sam aż tak bardzo nie podkreśla. To jednak poznaniak, wychowanek Lecha, a jego ojciec był przez lata i wciąż jest zaangażowanym kibicem. Wychowankowie klubu do spotkań z obecnym mistrzem Polski zawsze podchodzili z większą ambicją, tak było też w przypadku choćby Jana Bednarka, Tomasza Kędziory, Dawida Kownackiego czy Karola Linetty’ego. - To widać, że dajemy wtedy z siebie wszystko. Mecze z Legią wywołują dodatkową motywację, jest więcej emocji, często łapie się kartki w tych spotkaniach. Myślę, że takie podejście ma każdy wychowanek - twierdzi Gumny. - Ja staram się podchodzić zawsze do tych spotkań tak samo, ale jak już jest ten pierwszy gwizdek, to pojawia się trochę więcej emocji. Tyle że nagrałem się już trochę w takich meczach, nie ma stresiku i noga nie zadrży. Młody gracz Lecha ma już za sobą pierwsze powołanie do reprezentacji Polski, ale w kadrze Jerzego Brzęczka jeszcze nie zadebiutował. Wygląda na to, że taką okazję dostanie najwcześniej jesienią. W czerwcu bowiem młodzieżowe reprezentacja Polski zagra w finałowym turnieju mistrzostw Europy, a w niej Gumny jest podstawowym zawodnikiem. - W pierwszej reprezentacji jest duża konkurencja, chłopaki grają w lepszych klubach europejskich i to jest powód, dlaczego jestem czwartym albo piątym bocznym obrońcą. Taka jest piłka: raz jesteś na topie, zaraz tracisz formę i wskakuje następny. Trzeba korzystać z okazji, trzymać formę, a może twój czas nadejdzie - mówi Gumny. Możliwe, że na stadionach we Włoszech - Polacy zagrają w fazie grupowej z Belgią w Reggio Emilia oraz Włochami i Hiszpanią w Bolonii - lechita będzie musiał sobie radzić na lewej obronie. Zresztą zaraz po debiucie w Ekstraklasie ówczesny trener "Kolejorza" Jan Urban wystawiał Gumnego na lewej stronie, bo na prawej miał Tomasza Kędziorę. - Trochę grałem na tej pozycji, ale finalnie może być Kamil Pestka. Teraz chyba jest kontuzjowany, nie śledzę jego kariery, ale trener Michniewicz darzy go sympatią, więc myślę, że będzie grał on. Jeżeli jednak będzie mnie potrzebował, to na pewno dam radę i nie będę się sprzeczał - ocenia Gumny. Czerwcowy turniej finałowe we Włoszech będzie wielką szansę na promocję na europejskim rynku nie tylko dla Gumnego, ale i dla innych reprezentantów Polski. Awans do półfinału byłby jednak sporą sensacją i podobną opinię wyraża także piłkarz Lecha. Dodatkowo - oznaczałby kwalifikację olimpijską do Tokio. - Raczej z tyłu głowy tego nie mam, bo trzeba wygrać trzy bardzo ciężkie mecze albo po prostu przejść fazę grupową. Piłka już taka jest, że czasami dzieją się rzeczy nieprawdopodobne i mam nadzieję, że takie coś się wydarzy - mówi Gumny. Młodzieżowe reprezentacja Polski rozpocznie zmagania we Włoszech 16 czerwca, a już dzisiaj Gumnego czeka ważny sprawdzian w Lechu - o godz. 20.30 zacznie mecz przeciwko Legii Warszawa. Zapraszamy na tekstową relację na żywo z tego meczu Tutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne Andrzej Grupa