- Sytuacja w kraju i na świecie jest trudna, a to dociera do piłkarzy. Trenujemy jednak normalnie, przygotowujemy się normalnie, nic się tutaj nie zmienia - mówi Żuraw o ewentualnym odczuwaniu zagrożenia przez poznańskich zawodników. Aby poprawić bezpieczeństwo, lechici spotkali się z szefem sztabu medycznego klubu prof. Krzysztofem Pawlaczykiem, który przekazał im informacje i zalecenia odnośnie profilaktyki postępowania. Zmian w klubie jest sporo, dotyczą one m.in. poruszania się po stadionie, ograniczania liczby pracowników. Jednocześnie Żuraw zaprzeczył, by przed napisaniem swojego apelu o zawieszenie rozgrywek kapitan Wisły Kraków Jakub Błaszczykowski konsultował się z kimś z Lecha. - Nie mam takiej informacji od kogokolwiek z klubu. Dla Lecha starcie z Legią może być niezwykle istotne. Gdyby poznaniacy wygrali w ostatniej kolejce w Krakowie z Wisłą, to zajmowaliby drugie miejsce w tabeli i nawet przy zakończeniu sezonu po pełnej 26. kolejce, mieliby zapewnioną grę w kwalifikacjach pucharów. A tak, po wygranej Piasta w Warszawie, spadli na piątą pozycję, pierwszą "pozapucharową". - To ważny mecz, jak każdy z Legią, ale też i jeden z wielu. To wróżenie z fusów, co się później stanie, nie wiemy, czy będzie jeszcze jedna kolejka, czy może tylko dokończymy rundę zasadniczą albo może zagramy wszystko do końca. Chcemy po prostu wygrać i będziemy czekać na dalsze decyzje - uważa Żuraw. - A czy zadecyduje o grze w pucharach? Nie sądzę, ale jest to dla mnie ważne spotkanie - dodaje. W składzie Lecha zabraknie Thomasa Rogne, który od meczu z Jagiellonią Białystok ma problemy z kolanem, a ze słów szkoleniowca wynika, że przerwa może być znacznie dłuższa. Do meczowej kadry wraca za to Jakub Kamiński. W Legii mocno osłabiona będzie linia ataku, bo zawieszony jest Jose Kante, a kontuzjowany Tomasz Pekhart. Czy Żurawiowi utrudnia to przygotowanie taktyczne drużyny do meczu? - To nie jest mój problem, a Legii, kim zagrają. Mają młodego Rosołka, mają Cholewiaka, być może poszukają innego rozwiązania. My mamy przeanalizowane różne warianty, będziemy gotowi - zapewnia. Trener Lecha apeluje do kibiców, by nie przychodzili pod stadion wspomagać swoją drużynę. - Zostańcie w domach, wspierajcie nas przed telewizorami. Nie przyjeżdżajcie pod stadion, bo i tak nam nie pomożecie, a my zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by ten wieczór przed telewizorami zrobić wam bardzo miły - kończy Dariusz Żuraw. Andrzej Grupa <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki i tabela Ekstraklasy</a>