Zespół z maleńkiej Podbrezovej to słowacki odpowiednik Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. Z tą różnicą, że zdołał utrzymać się w tamtejszej ekstraklasie na kolejny sezon. Słowacy przyjechali na letnie zgrupowanie do Szamotuł - stąd ich pojedynek z Lechem, który już za tydzień podejmie Gandzasar Kapan z Armenii w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europejskiej. Djurdjević postanowił więc, że część piłkarzy zagra dzisiaj przez ponad godzinę, a zmiennicy - tylko niecałe trzydzieści minut. W sobotę, gdy "Kolejorz" zmierzy się w Opalenicy z cypryjskim AEK Larnaka proporcje będą odwrotne. Wtedy mniej zagrają też zapewne Łukasz Trałka i Maciej Gajos, którzy dziś spędzili na boisku po 90 minut, a w bramce wystąpi Matusz Putnocky. Lech przez całe spotkanie występował w ustawieniu 3-5-2. W defensywie wyglądało to przyzwoicie - z wyjątkiem dwóch sytuacji, gdy lechici źle zagrywali piłkę do tyłu i rywale mieli stuprocentowe sytuacje. Błędy Rafała Janickiego w pierwszej połowie i cofniętego na pozycję środkowego obrońcy Łukasza Trałki nie zakończyły się jednak golami dla rywali. Lech przez pierwsze pół godziny miał ogromne problemy w ataku pozycyjnym, grał niedokładnie. Sytuacja zmieniła się po golu na 1-0, który po rzucie rożnym Darka Jevticia strzelił Vernon De Marco. Argentyńczyk jest największym odkryciem Djurdjevicia - świetnie rozbija ataki rywali, a w ofensywie błyszczy przy stałych fragmentach. Niedługo później na 2-0 po wycofaniu piłki przez Macieja Gajosa podwyższył Jevtić i Lech zaczął grać bardziej na luzie. Po zmianach, gdy na boisku pojawili się m.in. Pedro Tiba, Maciej Makuszewski i Kamil Jóźwiak, demolował już rywali. Wyższy pressing poznaniaków połączony z prostopadłymi zagraniami do szybkich napastników powodował, że Lech miał okazję za okazją. Wykorzystał trzy z nich. - Te mecze służą temu, by zawodnicy zrozumieli, jaki jest model naszej gry i jakie będą systemy. Dziś też testowaliśmy różne ustawienia, także z Łukaszem Trałką na środku obrony. Od tego są sparingi, by później w lidze czy meczach o awans pewne rzeczy były opracowane, a przypadek ograniczony do minimum - mówi trener Djurdjević. Udany debiut w Lechu zaliczył Portugalczyk Pedro Tiba, za którego "Kolejorz" zapłacił blisko milion euro. Przy ostatnim golu Tiba świetnie zagrał piętą do Tomasza Cywki, który z kolei zagraniem na wolne pole stworzył stuprocentową okazję Maciejowi Makuszewskiemu. Ile czasu Portugalczyk potrzebuje, by być w pełni gotowym do gry? - Tu nie chodzi o liczby, ale jego i nasze odczucia. Byłem zawodnikiem, który zmieniał kraj i wiem jak to jest. Liczy się nie tylko boisko, ale to też zmiana kultury, jedzenia, klimatu, był bez rodziny, szuka mieszkania. Ta aklimatyzacja będzie trwała powoli, a nie chcemy pewnych rzeczy burzyć. Są też tacy zawodnicy, którzy grają tu już długo, swoje przepracowali i walczą o skład. On ma dobrą jakość, ale też musi walczyć - twierdzi Djurdjević. Pedro Tiba znajdzie się jednak w kadrze Lecha na mecz z zespołem z Armenii. - W pierwszej połowie szukaliśmy gry w ataku pozycyjnym, wymiany pozycji. W drugiej wiedzieliśmy, że jesteśmy aktywniejsi, wyżej pochodziliśmy pressingiem, chcieliśmy wykorzystać swoje atuty na tle zespołu wyższego i wolniejszego. Szukamy rozwiązań, by zawodników dobierać też pod kątem każdego przeciwnika - stwierdził Djurdjević. Takim ciekawym rozwiązaniem może być właśnie wystawiania w przodach dwóch szybkich skrzydłowych: Makuszewskiego i Jóźwiaka. W meczu z Żeleziarne Podbrezova urazu doznał Tymoteusz Klupś, ale przerwa młodego gracza Lecha nie powinna być długa. - Poczuł ból na rozgrzewce, ale nie chciał mówić, bo jest ambitny. A szkoda, bo takie rzeczy trzeba zgłaszać - przyznaje trener Lecha. W sobotę powinien już wystąpić napastnik Paweł Tomczyk, który z powodu drobnego problemu mięśniowego opuścił spotkanie ze Słowakami. Andrzej Grupa, Szamotuły Lech Poznań - Żeleziarne Podbrezova 5-0 (2-0) Bramki: 1-0 De Marco 30., 2-0 Jevtić 34., 3-0 Makuszewski 66., 4-0 Gajos 68., 5-0 Makuszewski 73. Lech: Burić - Janicki (63. Orłowski), Rogne (63. Cywka), De Marco (63. Vujadinović) - Klupś (46. Baerkroth), Trałka, Gajos, Radut (63. Jóźwiak), Tomasik (63. Kostewycz) - Jevtić (63. Tiba), Gytkjaer (63. Makuszewski). Terminarz sezonu 2018/2019 Ekstraklasy