Dla Lecha to fatalna wiadomość. Już po spotkaniu w Belgii było wiadomo, że w pierwszym starciu fazy grupowej nie będzie mógł zagrać Lubomir Szatka, który w Charleroi zobaczył dwie żółte kartki. Automatycznie wykluczyło go to z jednego spotkania. Niestety, kilka dni temu rozchorował się Djordje Crnomarković i jego występ przeciwko Benfice też jest praktycznie wykluczony. Na wicemistrza Portugalii miał więc wyjść duet Thomas Rogne - Tomasz Dejewski. Ten ostatni zazwyczaj gra tylko w drugoligowych rezerwach, w pierwszym zespole ma łatać dziury, gdy wypadnie dwóch innych stoperów. Nawet na mecz z Jagiellonią Żuraw chciał wystawić duet Szatka - Rogne, ale Norweg... doznał urazu na rozgrzewce. Przeciwko Jagielloni gra więc Dejewski - na dziś jedyny zawodnik ze środka obrony, który może zagrać przeciwko Benfice. Zakładamy bowiem, że uraz kapitana Rogne spowoduje po raz kolejny tydzień lub dwa przerwy w grze. Kogo Żuraw może mu dorzucić? Raczej nie wchodzi w grę nikt z drugiej drużyny, bo ta jest... na kwarantannie. Trener Lecha będzie musiał więc przesunąć kogoś z innej pozycji - np. Karlo Muhara czy Wasyla Krawieca. Lech chciał pod koniec okienka transferowego ściągnąć środkowego obrońcę, prowadził zaawansowane rozmowy, ale temat ostatecznie nie wypalił. Andrzej Grupa