Prezentacje Lecha Poznań są imprezą już cykliczną i zawsze gromadzą tłumy ludzi, ciekawych nowych piłkarzy, autografów i zdjęć. Tym razem atrakcją była też prezentacja nowej koszulki, a dokładnie jej trzeciego kompletu, którego dotąd nie widzieli. Okazało się, że do koszulek noiebieskich (pierwszy komplet) i białych (drugi) dojdą granatowe. Lech Poznań prezentował się setkom kibiców w galerii handlowej Posnania zaledwie dwa dni po klęsce 1-5 z Karabachem Agdam. Nastroje w Wielkopolsce są więc słabe, a mimo to ludzie przyszli i wiwatowali w trakcie prezentacji. Mogli zobaczyć niemal cały zespół - Antonio MIlić leczy infekcję, a Adriel Ba Lou kontuzję, a największe owacje wywołali Bartosz Salamon, Mikael Ishak, Joea Amaral oraz Jan Bednarek. Brawami został też przywitany Artur Rudko, obwiniany za zawalenie meczu na Kaukazie. Widać było, że zrobiło to na nim wrażenie. Lech Poznań on fire. Tłumy na prezentacji Pod wrażeniem był też trener John van den Brom. - Wtorek nie był dla nas udany, ale jesteśmy gotowi ruszyć dalej, po obronę mistrzostwa. Z tymi ludźmi to możliwe - powiedział, dodając że polubił Poznań, żurek i tych kibiców, których widzi. Lech pokazał też drużynę do lat 15, która zdobyła mistrzostwo Polski oraz zespół kobiet, który awansował do drugiej ligi. Michał Wiraszko z zespołu Muchy zaprezentował nowy teledysk do piosenki "Nie idziesz sam", na którym pojawiły się twarze kibiców Lecha, ale także ludzi klubu oraz dziennikarzy. Wzruszającym momentem była prezentacja najstarszych kibiców Lecha, z wyjątkowym stażem na trybunach. Andrzej Kuczyński np. chodzi na jego mecze od lat czterdziestych, a jako dziennikarz w stanie wojennym jako jedyny przedarł się na Wyspy Brytyjskie na starcie Lecha z FC Aberdeen. Pytał tam o niego ówczesny trener szkockiej drużyny Alex Ferguson. Uhonorowani zostali także Wojciech Dera, Piotr Podolczak i Maciej Sierszyński, którzy kibicują od kilkudziesięciu lat.