Lech Poznań rozpędza się na rynku transferowym! Do tej pory klub z Wielkopolski pozyskał Bartosza Mrozka, który został odkupiony od Stali Mielec, Szweda Eliasa Anderssona z Djurgårdens IF, a także Słoweńca Mihę Blazicia z Angers SCO. Lada dzień ogłoszony zostanie także rekordowy transfer Irańczyka Aliego Gholizadeha. Jak ustaliliśmy, to jeszcze nie koniec wzmocnień poznańskiego zespołu. Według nieoficjalnych informacji Interii Sport bardzo blisko Kolejorza jest skrzydłowy Dino Hotić! Hotić negocjuje z Lechem Ostatnio Hotić był zawodnikiem belgijskiego Cercle Brügge. W szóstym zespole Pro League rozegrał 42 spotkania, w których strzelił pięć bramek. Wcześniej 27-latek był gwiazdą NK Maribor, z którym pięciokrotnie świętował mistrzostwo Słowenii. W 2017 roku razem z Mariborem awansował też do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Łącznie w europejskich pucharach doświadczony piłkarz zgromadził 25 występów. Czterokrotnie zagrał również w reprezentacji Bośni i Hercegowiny. Kilka miesięcy temu Hotić postanowił nie przedłużać kontraktu z Belgami. Wszystko za sprawą sporu, do którego doszło latem 2022 roku. Wtedy zawodnikiem zainteresowały się zespoły angielskie. Oferty zostały jednak odrzucone, bo zostały uznane za zbyt niskie; Cercle - którego właścicielem jest Rosjanin Dmitrij Rybołowlew, właściciel AS Monaco - to jeden z najbogatszych zespołów w całej Belgii. Piłkarz postanowił więc odejść i teraz może trafić do Ekstraklasy. Obecnie Bośniak ma mieć na stole kilka propozycji, między innymi z Belgii, Turcji, a także Arabii Saudyjskiej. Negocjuje również z Lechem, do którego - jak usłyszeliśmy - dziś jest mu najbliżej. Kluczowym czynnikiem działającym na korzyść Kolejorza ma być duża szansa na występy z klubem w pucharach. Lech coraz bliżej wielkiego transferu. Piłkarz jest już w Poznaniu Van den Brom chce Bośniaka Jak usłyszeliśmy, Hotić to zawodnik o bardzo wysokim poziomie technicznym. W klubach, w których występował, był odpowiedzialny między innymi za wykonywanie stałych fragmentów gry. Chociaż lewonożny Bośniak jest traktowany przez poznaniaków jako skrzydłowy, to może występować również na pozycji numer dziesięć. Między innymi dlatego zwolennikiem jego pozyskania ma być trener John van den Brom. Gdyby transfer Hoticia udało się sfinalizować w tym tygodniu, byłby to drugi skrzydłowy pozyskany przez Lecha z ligi belgijskiej. Pierwszym będzie wspomniany Gholizadeh, który od piątku przebywa w Polsce. Lech wystąpił już o niezbędne pozwolenie na pracę dla Irańczyka. Wydanie zgody powinno potrwać kilka dni. Nieco wcześniej na Bułgarskiej zamierzają jednak ogłosić historyczny transfer. Jak usłyszeliśmy, może się to wydarzyć we wtorek lub środę.Sebastian Staszewski, Interia Sport