Mecz w Bydgoszczy rozpocznie się o godz. 18 - to spotkanie kończące drugą serię spotkań w grupie mistrzowskiej. Lechici wiedzą, że aby liczyć się jeszcze w walce o mistrzostwo Polski, muszą Zawiszę pokonać. Wiedzą też, że ewentualny sukces nad Brdą praktycznie zapewni im wicemistrzostwo kraju. Przewaga Lecha nad kolejnymi w tabeli Ruchem i Wisłą wzrośnie bowiem do siedmiu punktów, a z pięciu ostatnich pojedynków "Kolejorz" aż trzy zagra u siebie. Lech ma jednak kłopot. W kwietniu zespół trenera Mariusza Rumaka grał znakomicie - wygrał swoje spotkania 6-1, 3-0 i 3-0. Z tych dwunastu bramek aż pięć było dziełem Łukasza Teodorczyka. W Bydgoszczy drugi strzelec Ekstraklasy jednak nie zagra, bo ma problemy mięśniowe. Prawdopodobnie będzie do dyspozycji trenera Mariusza Rumaka na kolejny pojedynek z Górnikiem Zabrze. To spowoduje przesunięcia w ofensywie, a warianty są dwa. Miejsce "Teo" może zająć młodziutki Dawid Kownacki, który w tym sezonie zaliczył wejście smoka w dorosłym futbolu (dwie bramki i cztery asysty). Wysuniętym napastnikiem może też zostać Kasper Hamalainen, a wówczas za jego plecami wystąpiłby Daylon Claasen (na bok pomocy wróci Gergo Lovrencsics). Ten wariant jest chyba bardziej prawdopodobny. Jednej zmiany można też spodziewać się w defensywie - w pełni sił jest już Barry Douglas, który zajmie miejsce na lewej stronie obrony. Jak ważne jest to spotkanie dla Lecha świadczy choćby fakt, że Karol Linetty przesunął dzisiejszy termin pisania matury z języka polskiego na czerwiec. On pojechał z zespołem do Bydgoszczy już w niedzielę, tuż przed spotkaniem ma dojechać Dariusz Formella, który będzie rezerwowym. 19-letni skrzydłowy podszedł bowiem do pisemnego egzaminu o czasie. Zawisza swój cel na ten sezon już zrealizował - jako beniaminek nie musi bronić się przed spadkiem, w piątek w Warszawie wywalczył Puchar Polski. Ponad dwie godziny walki z Zagłębiem Lubin będzie pewnie miało dzisiaj swój wydźwięk na boisku - trudno spodziewać się, by podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza odzyskali pełną świeżość po tak dużym wysiłku. Na dodatek kłopoty zdrowotne po finale mają podstawowi gracze Zawiszy: Piotr Petasz, Sebastian Ziajka, Łukasz Nawotczyński i Igor Lewczuk. Możliwe, że w wyjściowym składzie znajdzie się 18-letni obrońca Damian Ciechanowski, na którego ekstraklasowe doświadczenie składają się zaledwie cztery występy. O dłuższych kontuzjach filarów drużyny (Michała Masłowskiego, Bernardo Vasconcelosa, Herolda Goulona, Pawła Strąka) nie ma nawet sensu pisać. W obu zeszłorocznych spotkaniach tych drużyn padło sporo bramek - w Poznaniu górą był Lech (3-2), a w Bydgoszcz padł remis (2-2). Co ciekawe, w obu spotkaniach czerwoną kartkę oglądał obrońca Lecha Luis Henriquez. Początek poniedziałkowego boju o godz. 18. Autor: Andrzej Grupa Wyniki, terminarz i tabele T-Mobile Ekstraklasy