- To były ciężko wywalczone trzy punkty, ale spodziewaliśmy się trudnego spotkania. Interesowała nas efektywność gry, przejęliśmy początkowo inicjatywę, ale później brakowało mobilności. Arka próbowała rozgrywać piłkę na naszej połowie, a zadaniem było nie dopuścić do sytuacji bramkowych. Jest pewien niedosyt co do jakości naszej gry, ale brawa dla drużyny za konsekwencję, grę do ostatniej minuty i trzy punkty - chwalił swój zespół trener Adam Nawałka. Były selekcjoner nie ukrywa, że po wpadkach na początku rundy i porażkach z Zagłębiem Lubin oraz Piastem Gliwice, jego celem było szybkie podbudowanie morale drużyny. - Po tych dwóch meczach nastawiliśmy się na wyjście z trudnej sytuacji poprzez zdobycze punktowe. Taki mieliśmy cel i go osiągnęliśmy. Tak już w piłce bywa, że aby grać efektownie i atrakcyjnie, to najpierw trzeba zdobywać punkty - mówił Nawałka. Trener Lecha uważa, że jego zespół nadal musi poprawiać swoją grę, a błędy ze spotkania z Arką zostaną poddane analizie. - Chodzi tu o jakość gry w ataku pozycyjnym, by poprzez niego stwarzać okazje i je wykorzystywać. To jednak cel długofalowy, a na razie celem są punkty. Po dwóch spotkaniach jesteśmy bogatsi o sześć punktów, a następnym zadaniem będą kolejne trzy w Legnicy - twierdzi Nawałka. Szkoleniowiec poznańskiej drużyny zwróci uwagę swoim piłkarzom, że nie powinni się tak głęboko cofać jak w meczu z Arką. - Rywal przejął inicjatywę, a my niepotrzebnie się cofnęliśmy, zbyt nisko ich przyjmowaliśmy. Brak dokładnych podań po przechwytach piłki powodował, że akcje nie były płynne, załamywały się po jednym czy dwóch podaniach. Inaczej graliśmy do 20. minuty, a musimy taki sposób rozciągnąć na cały mecz - kończy Nawałka. Andrzej Grupa <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy</a>