Lech Poznań miał w poprzednich latach spore problemy z wygrywaniem spotkań po przerwach reprezentacyjnych, nie tylko zresztą tych wrześniowych. W tych jednak wyniki były szczególnie kiepskie, wystarczy spojrzeć na poniższy wykaz: Wyniki pierwszych meczów Lecha po wrześniowej przerwie reprezentacyjnej: 2011: Lech - Wisła Kraków 0-12012: GKS Bełchatów - Lech 0-12013: Śląsk - Lech 2-02014: Jagiellonia - Lech 1-02015: Lech - Podbeskidzie 0-12016: Lech - Pogoń 3-12017: Pogoń - Lech 0-02018: Legia - Lech 1-02019: Lechia - Lech 2-12020: Śląsk - Lech 3-32021: Raków - Lech 2-2 Rok temu sytuacja się jednak zmieniła. <a href="https://sport.interia.pl/klub-rakow-czestochowa/news-rakow-czestochowa-lech-poznan-2-2-a-wydawalo-sie-ze-lech-zos,nId,5477907" target="_blank">Remis w Częstochowie z Rakowem nie został odebrany jako strata punktów</a> - mecz był pasjonujący, oba zespoły miały sporo sytuacji, <a class="db-object" title="Joao Amaral" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-joao-amaral,sppi,20516" data-id="20516" data-type="p">João Amaral</a> mógł rozstrzygnąć to spotkanie na korzyść "Kolejorza", który wyciągnął remis ze stanu 0-2. - Ten mecz to dla nas wyzwanie - <a href="https://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-lech-poznan-mial-swoj-koszmar-teraz-jest-to-wyzwanie,nId,5477728" target="_blank">mówił wtedy Maciej Skorża</a>, który na dwa tygodnie stracił zaledwie czterech graczy - tylu ich pojechało na zgrupowania. Teraz zespół <a class="db-object" title="John van den Brom" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-john-van-den-brom,sppi,1173" data-id="1173" data-type="p">Johna van den Broma</a> opuściło aż 12 piłkarzy, a mimo to Holender... był zadowolony! Skorża znalazł sposób - nie było efektownej gry, przyszły zwycięstwa Lechici za Skorży nauczyli się bowiem, że mecze po przerwach trzeba wygrywać w inny sposób, bez efektownej gry. Po wspomnianym starciu z Rakowem były jeszcze trzy takie spotkania: wyjazdowe z Legią, domowe z Piastem i wyjazdowe ze Śląskiem. Wszystkie "Kolejorz" wygrał po 1-0, co później miało duże znaczenie w kontekście zdobycia mistrzostwa Polski. Teraz w tej nieobecnej dwunastce byli ważni gracze pierwszego zespołu:<a class="db-object" title="Mikael Ishak" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-mikael-ishak,sppi,20157" data-id="20157" data-type="p"> Mikael Ishak</a>, <a class="db-object" title="Jesper Karlstrom" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-jesper-karlstrom,sppi,20272" data-id="20272" data-type="p">Jesper Karlström</a>, <a class="db-object" title="Michał Skóraś" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-michal-skoras,sppi,20608" data-id="20608" data-type="p">Michał Skóraś</a>, <a class="db-object" title="Nika Kwekweskiri" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-nika-kwekweskiri,sppi,19981" data-id="19981" data-type="p">Nika Kwekweskiri</a>,<a class="db-object" title="Lubomir Satka" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-lubomir-satka,sppi,20249" data-id="20249" data-type="p"> Ľubomír Šatka</a> czy <a class="db-object" title="Afonso Sousa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-afonso-sousa,sppi,16876" data-id="16876" data-type="p">Afonso Sousa</a>. - Nie obawiam się tego meczu po przerwie, sam byłem z niej zadowolony. Każdy chyba widział już w meczu derbowym z Wartą, że potrzebowaliśmy odpoczynku - mówi John van den Brom. I dodaje: - Wszyscy zawodnicy, którzy pojechali na zgrupowania, wrócili zdrowi i z uśmiechami. Kwekweskiri i <a class="db-object" title="Giorgi Tsitaishvili" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-giorgi-tsitaishvili,sppi,21393" data-id="21393" data-type="p">Citaiszwili </a>wywalczyli awans, ten drugi strzelił pierwszego gola dla reprezentacji. Oglądaliśmy, ja też, debiut <a class="db-object" title="Michał Skóraś" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-michal-skoras,sppi,20608" data-id="20608" data-type="p">Skórasia </a>w reprezentacji, <a class="db-object" title="Filip Szymczak" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-filip-szymczak,sppi,20047" data-id="20047" data-type="p">Szymczak </a>był kapitanem młodzieżówki, <a class="db-object" title="Maksymilian Pingot" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-maksymilian-pingot,sppi,19488" data-id="19488" data-type="p">Pingot </a>w niej zagrał, tak jak i "<a class="db-object" title="Filip Marchwiński" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-filip-marchwinski,sppi,19343" data-id="19343" data-type="p">Marchewa</a>". <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-lubomir-satka,sppi,20249">Šatka</a> wystąpił w obu meczach, <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-jesper-karlstrom,sppi,20272">Karlström</a> też. No i jestem szczęśliwy, że Mika Ishak nie grał za wiele - śmiał się Holender, dla którego szwedzki napastnik jest absolutnie kluczową postacią. Lech ma wystarczająco dużo jakości - tak to widzi jego trener Van den Brom przyznał, że spotkał się ze swoimi reprezentantami już po ich powrocie, a w czwartek wszyscy trenowali. - Jest łatwiej o motywację przed takim spotkaniem, każdy o nim już mówi. Stadion będzie pełny, a to mój pierwszy taki raz w Poznaniu. Nie obawiam się więc tego, że nie trenowaliśmy razem - mówi Holender. Lech czeka teraz długa batalia - 12 lub 13 spotkań w ciągu sześciu tygodni. Czy piłkarzom starczy sił na połączenie gry w lidze, Lidze Konferencji i Pucharze Polski? - To trudny program, bardzo ciężki. Tyle że zrobiliśmy gierkę jedenastu na jedenastu i stworzyliśmy dwa zespoły mające dużą jakość. Po treningu rozmawiałem ze swoim sztabem i powiedziałem im, że jesteśmy gotowi na te sześć tygodni. Już we wrześniu robiliśmy rotacje i ona pokazały, że mamy zawodników, którzy są na tyle dobrzy, że mogą grać na tym poziomie. A poza <a class="db-object" title="Bartosz Salamon" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-bartosz-salamon,sppi,20058" data-id="20058" data-type="p">Salamonem </a>wszyscy są zdrowi i wypoczęci, co dla mnie, jako trenera, jest najlepsze - przyznał John van den Brom. To zaś oznacza, że w pełni sił i gotowy do gry jest również <a class="db-object" title="Adriel Ba Loua" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-adriel-ba-loua,sppi,18943" data-id="18943" data-type="p">Adriel Ba Loua</a>. Lech - Legia. Gdzie transmisja? Początek spotkania Lech - Legia: w sobotę o godz. 17.30. Lech sprzedał na to spotkanie ok. 36 tys. biletów. Transmisja w Canal+ i TVP Sport, tekstowa relacja "na żywo" - na sport.interia.pl.