Poznaniacy zrobili duży krok w kierunku zapewnienia sobie gry w europejskich pucharach poprzez miejsce w Ekstraklasie. Są drudzy, a w niedzielę ktoś z duet Piast Gliwice - Śląsk Wrocław straci punkty. Dla Lecha pokonanie Legii w końcówce sezonu ma jeszcze drugie znaczenie - być może te dwa zespoły spotkają się także w finale Pucharu Polski. Aby tak się stało, Legia we wtorek musi pokonać na wyjeździe Cracovię, a następnego dnia Lech ograć w Poznaniu Legię. - Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu naprawdę dobra. Stworzyliśmy dużo sytuacji, mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki, kreowaliśmy akcje. To zaowocowało dwoma bramkami, a mieliśmy kolejne szanse - oceniał trener "Kolejorza" Dariusz Żuraw. O drugiej połowie powiedział: - Wiedzieliśmy, że Legia ruszy po przerwie. Jeden stały fragment gry sprawił, że zrobiło się trochę nerwowo, ale mogę jednak powiedzieć, że nasza wygrana była zasłużona. I bardzo ważna, bo teraz tylko gramy z rywalami do miejsca na "pudle". To właśnie nasz cel, o niego będziemy walczyć. Trener Lecha zaprzeczył, że jego podopiecznym w drugiej połowie brakowało siły i to było powodem przejęcia dominacji przez gości. - One się nie wyczerpały, ale graliśmy z Legią. Nie można przeciwko niej prowadzić tak wysokiego tempa i ją zdominować przez całe 90 minut. Mamy siły, proszę się o to nie bać - mówił Żuraw. Gol dla Legii padł zaraz po tym, jak na boisku pojawił się Robert Gumny, który zmienił Jakuba Kamińskiego. Zwykle nie robi się roszad w składzie przed stałym fragmentem dla rywala. - Też nie mam takiego zwyczaju, ale tu uznałem, że Robert może nam pomóc w powietrzu. To nie on źle pilnował Jędrzejczyka, wiedział, jakie ma zadanie. Przekazali mu je moi asystenci chwilę wcześniej - powiedział Żuraw. Andrzej Grupa #POMAGAMINTERIA 1 czerwca reprezentantka Polski w kolarstwie górskim Rita Malinkiewicz i jej koleżanka Katarzyna Konwa jechały na trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa #RittRide for all. Z niewyjaśnionych przyczyn w Wilkowicach koło Bielska-Białej wjechał w nie samochód jadący z naprzeciwka. Kasia przeszła wiele operacji, w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Rita nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie i rehabilitację - dołącz do zbiórki. Sprawdź szczegóły >>>