Portugalska ekipa to faworyt nie tylko grupy D, ale całej edycji Ligi Europy. W czwartkowym starciu przy Bułgarskiej do niespodzianki nie doszło. Benfica wygrała 4-2, potwierdzając wysokie aspiracje. Gry Lecha nie trzeba się jednak wstydzić. Dzięki trafieniom Mikaela Ishaka poznaniacy dwukrotnie odrabiali starty, za każdym razem potrzebując do tego dokładnie sześciu minut. Dopiero w ostatniej fazie spotkania skuteczniejsi okazali się goście. - Mierzyliśmy się z lepszym zespołem niż PAOK, który zagrodził nam drogę do Ligi Mistrzów. Lech gra bardzo odważnie, przez co mieliśmy sporo problemów w defensywie. Więcej niż w lidze portugalskiej - powiedział trener Benfiki, Jorge Jesus, w wywiadzie dla Sport TV. Czy to oznacza, że "Kolejorz" już dzisiaj ma potencjał, by skutecznie powalczyć o fazę grupową Champions League? Wydaje się, że to zbyt odważna teza. Wicemistrzowie Polski powinni póki co pomyśleć o wzmocnieniu formacji obronnej, z którą trzykrotnie poradził sobie Darwin Nunez. - Trafiliśmy z tym transferem. Ten chłopak ma 21 lat, a jeszcze wiele się u mnie nauczy. Podejmowanie decyzji, wykończenie akcji, szybkość - to już ma. Będzie pewnie najdroższym piłkarzem w historii sprzedanym przez Benficę - pozwolił sobie na śmiałą prognozę Jesus. UKi Liga Europy - wyniki, tabele, strzelcy, terminarz