Cztery lata temu od spotkań z Chazarem drużyna prowadzona przez Franciszka Smudę rozpoczęła swój marsz do 1/16 finału Pucharu UEFA. W Baku wygrała wówczas z Chazarem 1-0, a w rewanżu w Poznaniu 4-1. Na dodatek Lech jeszcze nie odpadł z rozgrywek z drużyną z tego kraju, a obecna rywalizacja z Chazarem jest już czwartą. Dwa lata temu poznaniacy mocno się męczyli z Interem Baku, ale wygrali po rzutach karnych. Teraz o awans też nie będzie łatwo, bo Chazar jest silniejszy niż cztery lata temu. Trener tej drużyny mówił nawet po pierwszym spotkaniu, że Lech przyjechał do Azerbejdżanu się bronić. Mariusz Rumak się nie zgadza. - Z ich wypowiedzi wynika, że Lech nie jest tak groźny, jak im się wydawało. To może zadziałać w dwie strony. Każdy ma prawo powiedzieć, co myśli, ich trener też może przedstawić swoją subiektywną ocenę meczu. Może to ja się myliłem mówiąc, że przez prawie cały czas kontrolowaliśmy mecz? OK, niech mówią, co chcą. My znamy swoją wartość, a jeżeli ktoś ma inną opinię, to przekonamy się w czwartek na boisku, gdy się zaczną trenerskie szachy - odcina się Rumak. Szkoleniowiec Lecha przyznał, że jego zespół zagubił się tylko w pierwszych minutach po przerwie. - Trener Chazara zmienił system gry na dwóch napastników i wtedy nie wszystko udawało się robić tak, by było to zgodne z naszą strategią. Wszedł jednak Ivan Djurdjević częściowo przejęliśmy kontrolę. Proszę pamiętać, że jesteśmy w okresie przygotowawczym. Gdy wystartuje polska ekstraklasa, czyli 17 sierpnia, będziemy już gotowi na zmianę systemu gry w trakcie spotkanie. Teraz brakuje jeszcze pewnych automatyzmów - opowiada Rumak. Mecz Lecha z Chazarem może obejrzeć na stadionie nawet 30 tys. widzów. Do dziś klub sprzedał 20 tys. wejściówek. - Super, że ludzie chcą przyjść. To kredyt zaufania dla tych chłopaków, którzy są w szatni. Ten kredyt mieliśmy już pod koniec rundy wiosennej, gdy na mecze z Podbeskidziem czy Polonią przyszło prawie 30 tys. ludzi. Widać, ze kibice chcą Lecha charakternego i takiego mamy stworzyć - przyznaje Rumak i dodaje: - Nie stawiam sytuacji tak, że jesteśmy faworytem albo nie. Staram się wszystkie spotkania rozgrywać podobnie. Mecz z Chazarem będzie więc takim, jak ten z Podbeskidziem z kwietnia. Spotkanie Lech - Chazar rozpocznie się w czwartek w Poznaniu o godz. 20. Andrzej Grupa