Dwóch zdrowych środkowych obrońców, licząc młodego <a class="db-object" title="Maksymilian Pingot" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-maksymilian-pingot,sppi,19488" data-id="19488" data-type="p">Maksymiliana Pingota,</a> który cztery dni temu... debiutował w Ekstraklasie. Do tego wyrwa w środku pomocy i brak szybkiego piłkarza na skrzydle - tak wygląda kadra <a class="db-object" title="Lech Poznań" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-lech-poznan,spti,8086" data-id="8086" data-type="t">Lecha Poznań </a>w połowie lipca, czyli na początku sezonu. Właśnie wtedy, gdy decydują się losy całej jesieni i... ewentualnych wpływów do klubowej kasy z gry w pucharach. Tak Lech Poznań wygląda tuż przed starciem z <a class="db-object" title="Dinamo Batumi" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-dinamo-batumi,spti,8197" data-id="8197" data-type="t">Dinamem Batumi</a> w drugiej rundzie kwalifikacji do Ligi Konferencji. Jedna opcja trenera Lecha Poznań? Nie ma szczęścia trener Lecha <a class="db-object" title="John van den Brom" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-john-van-den-brom,sppi,1173" data-id="1173" data-type="p">John van den Brom</a>, który dość nieoczekiwanie zastąpił <a class="db-object" title="Maciej Skorża" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-maciej-skorza,sppi,20158" data-id="20158" data-type="p">Macieja Skorżę</a> po mistrzowskim sezonie "Kolejorza". Zastał drużynę, w której był zaledwie jeden trenujący podstawowy środkowy obrońca: Antonio Milić. <a class="db-object" title="Lubomir Satka" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-lubomir-satka,sppi,20249" data-id="20249" data-type="p">Ľubomír Šatka</a> przebywał jeszcze na zgrupowaniu reprezentacji Słowacji, a później dostał krótki urlop, zaś <a class="db-object" title="Bartosz Salamon" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-bartosz-salamon,sppi,20058" data-id="20058" data-type="p">Bartosz Salamon</a> od końca marca zmaga się z urazem mięśniowym. Niby miał już grać w maju, ale do dziś czuje ból. Van den Brom próbował więc różnych ustawień, choć zawsze obrona opierała się na Miliciu. Czasem wystawiał obok Chorwata <a class="db-object" title="Alan Czerwiński" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-alan-czerwinski,sppi,20317" data-id="20317" data-type="p">Alana Czerwińskiego</a>, zwykle bocznego obrońcę, czasem młodego Pingota, w Superpucharze próbował środkowego pomocnika <a class="db-object" title="Nika Kvekveskiri" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-nika-kvekveskiri,sppi,19981" data-id="19981" data-type="p">Nikę Kwekweskiriego</a>. Minęły raptem trzy tygodnie i holenderskiemu trenerowi pozostała już właściwie jedna możliwość - w czwartek musi grać duet: Šatka - Pingot. Wielkie kłopoty Lecha Poznań. Co na to trener? - Zawsze musisz się liczyć z kontuzjami w trakcie sezonu. Nie zagrają w czwartek: Milić, Ba Loua, Salamon i <a class="db-object" title="Radosław Murawski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-radoslaw-murawski,sppi,19117" data-id="19117" data-type="p">Murawski</a>, straciliśmy też Czerwińskiego na treningu. Taka jest piłka, ale dla mnie ważni pozostają też ci zawodnicy, którzy wciąż są w szatni. Nie jest to idealna sytuacja, ale trzeba ją zaakceptować - mówi szkoleniowiec Lecha. Brak Milicia i Salamona, ale też stanowiącego w ostateczności alternatywę Czerwińskiego, to spory problem dla Holendra. Wątpliwe też, by cofnął do obrony Kwekweskierigo, bo Gruzin musi zastąpić w pomocy kontuzjowanego Radosława Murawskiego. Ten doznał urazu mięśniowego jeszcze w pierwszej połowie spotkania ze <a class="db-object" title="Stal Mielec" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-stal-mielec,spti,8096" data-id="8096" data-type="t">Stalą Mielec</a>. Inną opcją jest postawienie na ósemce na <a class="db-object" title="Afonso Sousa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-afonso-sousa,sppi,16876" data-id="16876" data-type="p">Afonso Sousę</a>, ale Portugalczyk jest w zespole dopiero od niedawna. Van den Brom jednak widzi też... pozytywne aspekty takiej sytuacji. - Musimy znaleźć rozwiązanie na jutro, ale pamiętajmy, że Pingot znalazł się pierwszy raz w jedenastce i zrobił zamiast Milicia dobrą robotę. Musimy się więc z tym liczyć, że zagra w czwartek, a to dla niego świetna wiadomość, a także dla <a class="db-object" title="Lech II Poznań" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-lech-ii-poznan,spti,8064" data-id="8064" data-type="t">Akademii</a>. Liczę, że pokaże jakość - mówi trener mistrza Polski. John van den Brom: Pan zna odpowiedź Jeden z dziennikarzy zapytał trenera Lecha, czy nie jest rozczarowany sytuacją kadrową w klubie? Lech dokonał tylko trzech transferów, niby wciąż walczy o <a class="db-object" title="Damian Kądzior" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-damian-kadzior,sppi,20238" data-id="20238" data-type="p">Damiana Kądziora</a>, chce <a class="db-object" title="Michał Helik" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-michal-helik,sppi,14233" data-id="14233" data-type="p">Michała Helika</a> na środek obrony. Tylko że jak ich weźmie, może być już za późno na ratowanie ligowej jesieni w Europie. - Pan zna odpowiedź. Zanim tu przyjechałem, oglądałem ten zespół na wideo, teraz pracuję z tymi ludźmi. Nie jestem szczęśliwy po tych kontuzjach, bo dotyczą wielu doświadczonych graczy na ważnych pozycjach: środkowych obrońców, skrzydłowego. Czekam więc aż wszyscy będą zdrowi i byśmy mogli grać tak jak w zeszłym roku. Wciąż mam wiele opcji, aby złożyć zespół, będzie lepiej - przyznał van den Brom. Lech Poznań - Dinamo Batumi. Gdzie transmisja? Mecz Lech Poznań - Dinamo Batumi w czwartek o godz. 18 na stadionie przy ul. Bułgarskiej - stawką jest awans do trzeciej rundy Ligi Konferencji. Rewanż - za tydzień w Gruzji.