Spotkanie Piast Gliwice - Lech Poznań nie należało do tych najatrakcyjniejszych. W pamięci kibiców z pewnością pozostanie Filip Marchwiński, który zaprezentował się z bardzo dobrej strony, zdobywając dwie bramki, a także kontrowersyjny rzut karny, jaki Szymon Marciniak podyktował dla Piasta Gliwice. Wspomniany rzut karny miał miejsce w 40. minucie meczu. Do górnej piłki w polu bramkowym Lecha wyskoczył bramkarz Filip Bednarek oraz Michael Ameyaw. Golkiper przyjezdnych chciał wypiąstkować piłkę, lecz zrobił to na tyle niefortunnie, że nie trafił w futbolówkę a w plecy piłkarza Piasta Gliwice. W wyniku tego starcia, Ameyaw został wytrącony z równowagi i oddał kiepski strzał głową. Wielka kontrowersja w Ekstraklasie. Szymon Marciniak w ogniu krytyki Szymon Marciniak natychmiastowo sięgnął po gwizdek i odgwizdał rzut karny dla Piasta Gliwice. Decyzja najlepszego polskiego arbitra nie spodobała się wielu osobom, zwłaszcza kibicom Lecha, którzy twierdzili że kontakt był zbyt delikatny, aby odgwizdać przewinienie. Sytuację sprawdzali jeszcze arbitrzy VAR, których funkcję pełnili Tomasz Musiał i Radosław Siejka, lecz odstąpili od interwencji, podtrzymując rzut karny dla Piasta. Niesamowita historia w Ekstraklasie. To jak marzenie! Jeszcze przed startem sezonu 2023/24 sędziowskie władze dały przykaz arbitrom, aby rzuty karne były ewidentne i nie budziły żadnych wątpliwości. Sytuacja z meczu Piast - Lech z pewnością może budzić kontrowersje, gdyż atak Filipa Bednarka był naprawdę delikatny - bez użycia dużej siły i dynamiki. Kontrowersyjny rzut karny w meczu Piast - Lech. Sędzia Marciniak podjął słuszną decyzję Sęk w tym, że Michale Ameyaw był w wyskoku i nawet minimalny kontakt może wpłynąć na zachwianie równowagi i w efekcie jakość oddanego strzału. Gdyby bramkarz Lecha trafił w piłkę to za pewne nie byłoby tematu i karnego. Tutaj jednak był on daleki od skutecznej interwencji, co tym bardziej potwierdza w przekonaniu, że Szymon Marciniak prawidłowo ocenił tę sytuację i podyktował rzut karny dla Piasta Gliwice. Do wykonania "jedenastki" podszedł Patryk Dziczek, który wyprowadził gliwiczan na prowadzenie 1:0. Szalony mecz na inaugurację Ekstraklasy