Niedzielny mecz Górnika Zabrze z Lechem Poznań zakończył się zwycięstwem mistrzów Polski 2-1. Dwie z trzech bramek w tym spotkaniu padły po rzutach karnych - w 10. minucie jedenastkę wykorzystał Szymon Włodarczyk, a w 67. minucie - Mikael Ishak. W pierwszej z tych sytuacji "faulowany" przez Antonio Milicia był Lukas Podolski, tyle że były mistrz świata zaczął upadać jeszcze zanim został zahaczony w nogę przez rywala. Sędzia Frankowski nie skorzystał z możliwości obejrzenia sytuacji i podtrzymał decyzję o rzucie karnym. "Wydawać się może, że piłkarz Górnika po prostu się poślizgnął i czując lekkie trafienie Milicia, dodał od siebie i wymusił odgwizdanie 'jedenastki'. W związku z tym uważam, że tego rzutu karnego po prostu być nie powinno - napisał ekspert Interii Łukasz Rogowski. Kontrowersyjny rzut karny: tu eksperci są zgodni Jeszcze bardziej dyskusyjna była druga sytuacja, w której Richard Jensen trafił lekko w twarz Milicia, gdy skakał do piłki w polu karnym zabrzan. Chorwat jednak by nie sięgnął futbolówki, choć faktem jest, że rywal go dotknął. Tym razem Frankowski skorzystał z podpowiedzi VAR i po dość długiej analizie przyznał Lechowi jedenastkę. Ishak z karnego dał "Kolejorzowi" zwycięstwo. Zdaniem Łukasza Rogowskiego obaj walczyli o piłkę, a zagranie obrońcy Górnika mieściło się w ramach przepisowej rywalizacji. - W efekcie jeden uderzył z niewielką siłą drugiego w twarz, a drugi trafił rywala w okolice szyi. Wydawać się zatem może, że jest to zwykła, dopuszczalna walka o pozycję - pisał ekspert Interii. Podobną opinię, co do drugiego karnego, w Studiu Ligi+ Ekstra wygłosił ekspert stacji Adam Lyczmański. - Kontrowersja została decyzję VAR zamieniona w jeszcze większą kontrowersję. Słyszymy, że w takich sytuacjach nie powinno się interweniować, by tego nie robić. Byłem przekonany, że Bartosz Frankowski podtrzyma swoją decyzję z boiska, a moim zdaniem tego karnego nie powinno być - mówił Lyczmański. Zdenerwowany był też trener Górnika Bartosch Gaul: - VAR-em psujemy tę piłkę. Kiedy sprawdzam na monitorze trzy, cztery minuty, to czekam aż znajdę. I znaleźli - mówił po spotkaniu. Bartosz Salamon: My, obrońcy, zadowoleni Do opinii Lyczmańskiego, byłego arbitra w Ekstraklasie, odniósł się w mediach społecznościowych Bartosz Salamon, kontuzjowany od blisko siedmiu miesięcy stoper "Kolejorza". "Czyli takie karne już nie będą gwizdane? Cieszy, że to my po raz ostatni na tym skorzystaliśmy i cieszy, że obrońcy będą mogli uderzać napastników po twarzy bez gwizdania "11". My, obrońcy, zadowoleni - napisał na twitterze. Oba zespoły swoje kolejne spotkania rozegrają w Pucharze Polski - Lech w środę o godz. 20.30 podejmie Śląsk Wrocław, a Górnik w czwartek o godz. 20.30 zmierzy się w Katowicach z GKS. Oba mecze pokaże Polsat.