Jesienią 2020 roku, przed pierwszymi derbami Poznania od 25 lat, na wspólnej konferencji prasowej spotkali się Dariusz Żuraw i Piotr Tworek. Akurat był szczyt pandemii, więc obaj szkoleniowcy byli w jednym miejscu, ale dziennikarze zadawali pytania zdalnie. Podobnie było wiosną 2021 roku. Jesienią zeszłego roku na stadionie przy Bułgarskiej spotkali się już inni trenerzy, ale też razem: Maciej Skorża i Dawid Szulczek. Ten drugi chwilę wcześniej debiutował w Ekstraklasie, a Skorża komentował: - Na pewno to jest wielki moment dla trenera Dawida. Życzę mu samych sukcesów, ale od poniedziałku. Gdy bowiem Skorża sam debiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej w roli trenera, a było to w 2004 roku w Amice Wronki, był niemal rówieśnikiem Szulczka. Derby inne niż wszystkie Derby Poznania, w przeciwieństwie do wielu innych meczów derbowych w Polsce, mają to do siebie, że nie są spotkaniem zwaśnionych stron. Zdecydowana większość kibiców w Wielkopolsce identyfikuje się z Lechem, ale Wartę darzy dużą sympatią. Także za piękną historię, ale i za tytaniczną pracę, która - mimo biedy - pozwoliła jej utrzymać się na powierzchni. To jakby potwierdzenie sloganu, że sport powinien łączyć, a nie dzielić. Tym razem jednak nie dojdzie do tego, co łączyło derby - wspólnej konferencji obu trenerów. Moment jest bardzo istotny - cała piłkarska Polska patrzy na Poznań, bo od wyników sobotniego spotkania w Grodzisku Wlkp. zależy w głównej mierze to, czy Raków Częstochowa nadal będzie miał szansę na mistrzowski tytuł. Jeśli Lech wygra w Grodzisku Wlkp., pewnie nikt go już nie zatrzyma. Zmiana poznańskiej tradycji? Ponoć to jednorazowe Do wspólnej konferencji obu trenerów miało pierwotnie dojść w czwartek o godz. 14.30 w siedzibie Warty, ale bez udziału dziennikarzy. Tyle że nie pasowało to Maciejowi Skorży, który na godz. 16 zaplanował trening, a wcześniej miał inne spotkanie. Obie strony próbowały uzgodnić jeszcze konferencję w piątek - o godz. 10.30. Tyle że i tu nie udało się znaleźć porozumienia, bo Lech zaplanował dość wcześnie zajęcia i Skorża mógłby tylko później, ale to nie pasuje Warcie. Ona w południe ruszy już do Grodziska Wlkp. na krótkie zgrupowanie. W efekcie Szulczek będzie odpowiadał na pytania dziennikarzy o godz. 10.30, a Skorża - cztery godziny później. Lech po tej konferencji też wyjedzie na minizgrupowanie. - Niestety, nie było opcji, byśmy znaleźli czas na wspólne spotkanie, ale zapewniam, że w kolejnym sezonie już takie będą - mówi rzecznik prasowy Lecha Maciej Henszel. - Tu nie ma żadnych podtekstów, oba kluby trenują akurat w różnych godzinach i tak wyszło - dodaje rzecznik Warty Piotr Leśniowski. Od poniedziałku jest zaś wiadomo, że w sezonie 2022/23 dojdzie do kolejnych dwóch starć derbowych w Poznaniu, bo Warta zapewniła już sobie utrzymanie w elicie. Derby Poznania Warta - Lech, gdzie transmisja? Mecz Warty z Lechem odbędzie się na stadionie w Grodzisku Wlkp. - początek spotkania w sobotę o godz. 15. Transmisja telewizyjna w TVP Sport i Canal+ Sport, tekstowa relacja "na żywo" na sport.interia.pl. Stadion będzie pełny - sprzedaż biletów zakończyła się już w poprzednim tygodniu.