Mikael Ishak rozmawiał ze szwedzką gazetą telefonicznie, akurat gdy przyjechał na trening Lecha Poznań. Tylko popatrzeć i odwiedzić kolegów, gdyż - jak mówi - lekarze nadal nie pozwalają mu na aktywność fizyczną. Powodem jest borelioza, jakiej nabawił się od ukąszenia kleszcza. - Lekarze byli bardzo zaniepokojeni tym, co się ze mną dzieje. Z boreliozą nie ma żartów. Ona może nawet zaatakować twój układ nerwowy i doprowadzić w skrajnej formie do paraliżu - mówi. Zaznacza jednak, że on czuje się już lepiej. Nie było dobrze, bo wcześniej kaszlał, bolały go mięśnie, miał mało energii i radości w sobie. - Tak czułem się od trzech miesięcy - przyznał. Ostatni raz Mikael Ishak zagrał 16 kwietnia przeciwko Legii Warszawa. Ostatniego gola strzelił 2 kwietnia przeciwko Pogoni Szczecin. Od ponad miesiąca Lech Poznań musi sobie radzić bez swego najlepszego strzelca i nie wiadomo jeszcze, jak długo to potrwa. Trener John van den Brom powiedział, że usłyszał od niego i lekarzy, że wszystko zmierza w dobrą stronę. Sam Mikael Ishak to potwierdza. Przyznaje, że czuje się już dużo lepiej niż kilka tygodni temu. - Ale nadal jest niedobrze - przyznaje i dodaje, że nie wie, w jakim stadium boreliozy się znalazł, ale pamięta zaniepokojenie lekarzy, więc chyba źle to wyglądało. Mikael Ishak bohaterem filmu. "Wypij wodę i miej w sobie Jezusa" ikael Ishak: Jest ciężko, Ufam Bogu Szwedzki gracz jest osobą głęboko wierzącą, zatem mówi, że jego zdaniem wszystko dzieje się z woli Boga i z jakiegoś powodu. - Kiedy jednak nie możesz robić tego, co kochasz, nie jest łatwo. Mimo to ufam Bogu - mówi. Borelioza jest trudną do leczenia i zdradliwą chorobą przenoszoną przez krętki. Zakażenie odbywa się najczęściej poprzez ugryzienie kleszczy z rodzaju Ixodes, a rezerwuarem choroby są najczęściej gryzonie. Niektóre zakażenia da się rozpoznać poprzez dobrze widoczny na skórze i charakterystyczny rumień wędrujący, ale niestety nie wszystkie. Leczenie jest objawowe i odbywa się antybiotykowo, ale nierozpoznanie i nieleczenie boreliozy może mieć fatalne skutki. Wczesne objawy ustępują w ciągu trzech miesięcy i u części chorych rozwija się postać wczesna rozsiana, która może przebiegać pod postacią zapalenia stawów lub neuroboreliozy albo (rzadziej) zapalenia mięśnia sercowego. Po wielu latach od zakażenia u części chorych dochodzi do zanikowego zapalenia skóry, przewlekłego zapalenia stawów, powikłań neurologicznych.