NA RELACJĘ NA ŻYWO ZAPRASZA INTERIA.PL! - Na pewno nie możemy spodziewać się łatwego meczu, bo widzieliśmy, co Belgowie pokazali we Wronkach. Mieliśmy olbrzymie problemy, aby rozwinąć swoje skrzydła. Czeka nas chyba najtrudniejsze spotkanie tej jesieni. Oczywiście zawodnicy są tego w pełni świadomi. Jeśli damy z siebie naprawdę wszystko, to moim zdaniem powinniśmy wrócić z dobrym rezultatem - mówi Juskowiak. W ostatnich spotkaniach drużyna ze stolicy Wielkopolski na spore problemy z dyspozycją swoich najlepszych napastników. Jak rozwiązać te problemy? - Kłopoty z formą napastników oczywiście są. Nie ma ich co ukrywać, ale nie należy też przesadnie panikować. Regularnie pracujemy nad dyspozycją naszych snajperów, przekazujemy im nasze uwagi na bieżąco. To jest złożony problem. Nie da się go rozwiązać od zaraz czy nawet po kilku dniach. Nie ma co na razie dokonywać drastycznych zmian w składzie, bo chłopaki pokazali już, że naprawdę można na nich liczyć. Oczekujemy, że przełamią złą serię już w Belgii i pomogą pozostałym swoim partnerom z drużyny - zakończył popularny "Jusko". Czytaj także: Wilk: Mam nadzieję, że staniemy na wysokości zadania Lechici wylecieli do Belgii Bosacki: Na tym poziomie trzeba grać na 200 % Bandrowski: Wyciągneliśmy odpowiednie wnioski Brugia spróbuje narzucić Lechowi swój styl gry Trudno o optymizm przed rewanżem Lecha z FC Brugge Andrzej Kadziński: Nasz cel? Wielki Lech!