Chodziło oczywiście o błędy bramkarza Artura Rudko, który jest winien straty dwóch bramek. Holenderski trener Lecha odmówił jednak dziennikarzom przybyłym do Baku oceny indywidualnej graczy. - Nie zrobię tego, bo razem wygrywamy i razem przegrywamy. Indywidualnie graczy roztrząsać publicznie nie będę - rzekł i dodał, że wie iż na ukraińskiego bramkarza wylało się morze krytyki po meczu. Lech Poznań nie powinien tak przegrywać - Gratuluję Karabachowi. Realizuje marzenia, które i my mieliśmy, ale zostaliśmy z niczym - powiedział John van den Brom. - Nie przestaję być optymistą, bo taka jest moja natura i zawsze nim jestem, ale to trudny moment. Nie tak dawno piłkarze mieli święto i wielkie zwycięstwo, teraz przyszła dotkliwa porażka. Z nikim i nigdzie Lech nie powinien przegrać 1-5, nie zrobił tego dotąd. Ta drużyna z nikim nigdy tak nie przegrała - mówił i dodał, że zdaje sobie sprawę w związku z tym z powagi sytuacji i tego, jaki to może mieć wpływa na zawodników. CZYTAJ TAKŻE: Rywal Lecha Poznań jest właśnie po to. Jego nazwę mamy powtarzać John van den Brom dodał, że nie może nie wspomnieć o błędach sędziowskich. - My popełniliśmy mnóstwo błędów, za dużo. Popełnili je też sędziowie. Gol na 1-3 był na pewno ze spalonego, przed konferencję specjalnie obejrzałem powtórkę, by nie być gołosłownym. A błędy na tym poziomie mają ogromne skutki. Nasze miały. Zapytany o to, czy jego zdaniem Lech potrzebuje jeszcze wzmocnień na kilku pozycjach np. bramkarza, obrońcy czy skrzydłowych, odrzekł:- To nie jest pytanie do mnie, ale do władz klubu. Ja chcę, by zespół, który mam był lepszy. I będzie. GRA NAWROTA czyli dość trudny quiz. Temat jest nietypowy