Lech Poznań robi furorę w tym sezonie Ligi Konferencji. Piłkarze Johna van den Broma są już w ćwierćfinale, a wiosną są w zasadzie bezbłędni. W dwumeczach z Bodo/Glimt i Djurgardens IF nie stracili gola i w świetnym stylu awansowali do najlepszej ósemki. Tam czeka już na nich Fiorentina, z którą Poznaniacy zagrają 13 i 20 kwietnia. Jednym z architektów tego sukcesu jest Michał Skóraś. Lech Poznań. Michał Skóraś wyceniony na 7 milionów euro W dotychczasowych występach w LKE zdobył już 5 bramek, a z bardzo dobrej strony pokazał się także w rewanżu z Djurgardens, gdzie ustalił wynik na 3:0. Przed sezonem właśnie jego rozpatrywano jako następcę Jakuba Kamińskiego i 23-latek wywiązuje się z tej roli świetnie. W odpowiednim momencie na jego wysoką dyspozycję zareagował też Lech, który szybko postanowił się zabezpieczyć i we wrześniu zeszłego roku przedłużył kontrakt z wychowankiem do 2026 roku. Wszystko wskazuje jednak na to, że po sezonie Skórasia już w Lechu nie będzie, bo jego bardzo dobrą grę uda się wysoko spieniężyć. Nieco kulis w tym temacie uchyla Tomasz Włodarczyk z portalu "Meczyki". Jego zdaniem latem skrzydłowy ma otrzymać zielone światło na transfer, a do Poznania już w ostatnim czasie miało spłynąć sporo ofert. Kwota także powinna być zadowolająca dla władz "Kolejorza". - Tajemnica, co do nowego klubu jest pilnie strzeżona, a sam zawodnik ma kosztować siedem milionów euro. Cena nie będzie podbijana, bo dogadali się przy stole przy podpisywaniu kontraktu - informuje Włodarczyk. Michał Skóraś znalazł uznanie Santosa Gdyby kwota transferowa rzeczywiście tyle wyniosła, to plasowałoby to Skórasia jako trzeciego najdrożej sprzedanego piłkarza Lecha w historii. Więcej zapłacił tylko VfL Wolfsburg za Jakuba Kamińskiego (10 milionów euro) i Brighton za Jakuba Modera (11 milionów). Oczywiście jednocześnie byłby to jeden z wyższych ruchów wychodzących w historii całej PKO Ekstraklasy. Michał Skóraś w tym sezonie zagrał we wszystkich rozgrywkach w 42 meczach, w których zdobył 13 bramek i zaliczył 5 asyst. Jego formę docenił także Fernando Santos, wysyłając mu powołanie na nadchodzące mecze eliminacji mistrzostw Europy z Czechami i Albanią.