Warto przypomnieć, że ten zdolny gracz miał już okazję zaprezentować próbkę swoich umiejętności. Krótko trenował z Lechem na zgrupowaniu w niemieckim Bad Reichenhall. Zaliczył również występ w meczu kontrolnym z greckim Iraklisem Saloniki (3:2). Wystąpił zaledwie 20 minut, ale błyskawicznie przekonał do swojej osoby trenera Jacka Zielińskiego. Słowak wraz z drużyną powrócił do stolicy Wielkopolski, gdzie przeszedł szczegółowe badania medyczne. Po testach medycznych okazało się, że piłkarz ma poważną kontuzję, której leczenie zająć może nawet kilka miesięcy. Na tym całej historii jednak nie koniec.... Piłkarz powrócił do swojej ojczyzny. A sternicy "Kolejorza" do tematu jego transferu mieli wrócić zimą. Niespodziewanie jednak Zapotoka zagrał 27 minut w potyczce ligowej! Mimo wcześniej wykrytej w Poznaniu kontuzji. Od tego momentu w poznańskich mediach wręcz zawrzało. A klubowi włodarzy przystąpili do intensywnych i zdecydowanych działań. Media w stolicy Wielkopolski ustaliły, że utalentowany pomocnik przejdzie badania, a następnie operację w Berlinie. Dopiero po badaniach i zabiegu parafuje umowę ze swoim nowym pracodawcą. W Poznaniu wciąż bowiem powtarzają, że najważniejsze jest przede wszystkim zdrowie piłkarza. Jeśli będzie on zdrowy to będzie grał w Lechu. Czy tak będzie rzeczywiście? Pożyjemy, zobaczymy.