W czwartek wieczorem Lech zremisował w Lizbonie z Belenenses 0-0, ale nie był to dla "Kolejorza" dobry wynik. Mistrz Polski zachował szansę na awans do fazy pucharowej Ligi Europy, ale raczej są one minimalne. Trudno bowiem liczyć na to, że Fiorentina przegra z Belenenses na swoim stadionie, skoro na wyjeździe wygrała aż 4-0. Trener Lecha nie chciał się wdawać w rozważania, czy nie lepiej byłoby zaryzykować i dać szansę gry w dłuższym okresie Kasperowi Hamalainenowi oraz Szymonowi Pawłowskiemu. Ten drugi był na boisku przez niespełna pół godziny i w tym czasie oddał dwa najgroźniejsze uderzenia na bramkę gospodarzy. - Wiem, że ten skład mógł wyglądać inaczej, zdaję sobie z tego sprawę. Wiem także, że zagraliśmy dotąd dużo więcej spotkań niż Belenenses. Powinniśmy wygrać oba spotkania z tą drużyną, jeśli chcemy grać w kolejnej rundzie, tak chyba mówił zresztą zaraz po spotkaniu Tomek Kędziora. W takich dwumeczach Lech powinien być faworytem, ale ja nie mogę dać się ponieść emocjom, bo konsekwencje tego będziemy ponosić w kolejnych meczach. Zrobienie rotacji nie gwarantuje także tego, że wygramy w niedzielę w Gdańsku - mówi Urban. Zapowiedział także, że zrobi kolejne zmiany w meczu z Lechią. Można się spodziewać, że do wyjściowego składu wrócą Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Kebba Ceesay, Abdul Aziz Tetteh, Szymon Pawłowski oraz Kasper Hamalainen. Szczególnie ci dwaj ostatni, ale także Ceesay, Tetteh i Arajuuri mają problemy z grą co trzy dni, bo wolniej się regenerują. - Przede wszystkim patrzę na to, jak zawodnicy wyglądają pod względem fizycznym. Oni pokazali, że umieją grać w piłkę, że potrafią wygrywać, ale mamy już przesyt tego wszystkiego. Nie jest normalną rzeczą, że gramy cztery spotkania w 10 dni, w mistrzostwach świata czy Europy nie grają chyba tak często - mówił Urban. Trener Lech podtrzymał swoje stanowisko sprzed kilku lat, gdy był zdecydowanym przeciwnikiem reformy Ekstraklasy i wydłużenia sezonu do 37 spotkań. - Zdania nie zmieniłem - stwierdził. Urban zwrócił uwagę na jeszcze jedną kwestię - Hamalainenowi kontrakt kończy się za miesiąc, a Pawłowskiemu w czerwcu przyszłego roku. - Denis Thomalla ma dość długi kontrakt, a Kasper pewnie odejdzie. Nie wiem, czy Szymek przedłuży umowę czy nie, ale na pewno Darek Formella będzie z nami przez dłuższy czas. Ci chłopcy też muszą się ogrywać, zbierać doświadczenie. Lech nie gra w grupie co roku, ostatnio występował w niej pięć lat temu. Ci młodzi, Formella, Kamiński, Kędziora, Linetty grają dla siebie ważne mecze, która dają im sporo doświadczenia. O tym też muszę myśleć, gdy ustalam skład - przyznaje trener Lecha. Jeśli Lech Poznań nie poprawi swojej gry w ofensywie, może mieć problemy z wygrywaniem meczów. Ten problem dostrzega także trener "Kolejorza" Jan Urban. - Bez lepszej gry z przodu i stwarzania sytuacji trudno wygrywać mecze, można je co najwyżej remisować, jeśli gra się dobrze w obronie. To musimy zmienić - mówi Urban. Andrzej Grupa