Jakub Kamiński to jeden z liderów Lecha Poznań, a zapewne w przyszłości także i reprezentacji Polski. Kilka dni temu "Kolejorz" <a href="https://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-bundesliga-oficjalnie-jakub-kaminski-pilkarzem-vfl-wolfsburg,nId,5760403">sprzedał swojego asa do VfL Wolfsburg</a> za 10 milionów euro, ale "Kamyk" pozostanie w Wielkopolsce jeszcze do końca tego sezonu. <a href="https://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-jakub-kaminski-o-transferze-nie-porzuca-sie-celu-w-polowie-d,nId,5760454">Sam mówił</a>, że chce pomóc klubowi zdobyć ósme w historii mistrzostwo Polski, właśnie na stulecie powstania Lecha. Jakub Kamiński nabiera sił na rundę wiosenną Teraz Kamiński przygotowuje się z drużyną do rundy wiosennej na zgrupowaniu w Turcji - zagrał w sobotę <a href="https://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-lech-poznan-wbil-rywalom-az-cztery-gole,nId,5771475">w wygranym 4-2 sparingu z Banikiem Ostrawa</a>. Bramki nie zdobył, choć miał trzy okazje, ale asystował przy trafieniu Filipa Marchwińskiego na 3-2. - Mogłem na spokojnie strzelić... Nie czuję się jeszcze najlepiej, dopiero gdzieś wracam, bo miałem operację usunięcia migdałków. Na pewno jeszcze tych sił nabiorę, bo trochę ich brakuje, ale dziś z minuty na minutę było lepiej - mówił po spotkaniu z Banikiem. Jak się okazuje, Kamiński poddał się temu zabiegowi 20 grudnia, tuż po meczu z Górnikiem Zabrze. Dość szybko wrócił więc do zdrowia, bo stawił się już na pierwszych zajęciach w Poznaniu, 7 stycznia. No i jest gotowy do gry w meczach. - To nie było spotkanie wygrane w jakimś dobrym stylu, bo brakuje dokładności i nogi są ciężkie. Nie czujemy się jeszcze najlepiej na boisku, bo mocno tu pracujemy i dobrze ją wykonujemy. Cieszy jednak ta wygrana, zwłaszcza, że były pomieszane składy i młodzież mogła się pokazać. Sądzę, że z meczu na mecz będzie lepiej - mówił. Lech Poznań zmieni strategię na kolejne sparingi Drugi trener Lecha Rafał Janas ocenił grę Lecha przeciwko Banikowi jako "obiecującą". - Zrealizowaliśmy sporo założeń, a pamiętajmy, że jesteśmy po tygodniu ciężkich treningów. Jeden z nich nam uciekł, <a href="https://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-lech-poznan-mial-problemy-w-locie-do-turcji,nId,5762991">przez kłopoty z podróżą</a>. Nie chcę powiedzieć, że nadrabiamy zaległości, ale intensywnie trenujemy - powiedział Rafał Janas. Zaznaczył, że z uwagi na mocne treningi żaden z graczy Lecha nie grał przeciwko Banikowi dłużej niż przez 45 minut. To się jednak może zmienić. - Kolejny tydzień będzie się różnił od poprzedniego, bo gramy trzy sparingi, więc obciążenia będą już inne. Dużo bardziej będziemy się skupiać na tych spotkaniach, by realizować założenia taktyczne, scalać zespół i przygotowywać się do meczu z Cracovią - zaznaczył. Pierwszy z tych sparingów - już we wtorek z FC Shkupi z Macedonii Północnej.