Latem trener Maciej Skorża podczas jednej z konferencji prasowych powiedział, że odwiedził polską reprezentację na zgrupowaniu w Opalenicy i namawiał obecnego na nim Dawida Kownackiego na powrót do Lecha. Zabrzmiało to wtedy jak dobry żart, dziennikarze się pośmiali, wielu kibiców uznało, że trener Skorża ma w sobie wielką pewność siebie i poczucie humoru. Trochę tak to wtedy brzmiało - oto piłkarz, który w 2017 roku opuścił Lecha jako jeden z jego ważnych transferów wychowanków, grał we Włoszech i Niemczech, miałby teraz wrócić? Takie sytuacje zdarzają się raczej na koniec kariery, chociażby z powodów finansowych - na Zachód wyjeżdża się po karierę i pieniądze. Minęło osiem miesięcy i to, co miało być żartem, przestało nim być. Dawid Kownacki rzeczywiście do Lecha wrócił, co jest wydarzeniem niezwykłym. Zawodnika w takim wieku rzadko udaje się sprowadzić z powrotem z zagranicy.CZYTAJ TAKŻE: Dawid Kownacki podpisał kontrakt z Lechem PoznańTrener Maciej Skorża tłumaczy to tak: - Wtedy, w Opalenicy Dawid Kownacki zabił we mnie wszelkie nadzieje. Powiedział, że to nie jest moment i zrozumiałem jego słowa. Miał jednak długa kontuzję, rehabilitację i myślę, że to wiele zmieniło. Dawid Kownacki uszkodził więzadła i niemal całą jesień się leczył. Dopiero w styczniu zaczął wchodzić na końcówki meczów Fortuny Düsseldorf, bez widoków na rychłą szansę gry w większym wymiarze. Lech Poznań z Dawidem Kownackim. Fortuna nie czekała - Fortuna nie chciała czekać, wybrała rozwiązanie ze sprowadzeniem gotowego napastnika. Ja natomiast znałem "Kownasia" sprzed lat, wiedziałem jakie ma zalety. Obejrzałem jego pierwszy sparing po kontuzji i uznałem, że warto o niego powalczyć. Piotr Rutkowski i Tomasz Rząsa mocno zaangażowali się w negocjacje z Fortuną. Te negocjacje miały wiele zwrotów, ale zakończyły się pomyślnie - dodaje Maciej Skorża, który z Dawidem Kownackim pracował w 2015 roku, gdy zdobyli mistrzostwo kraju. I dodaje: - Teraz może porozmawiam z Robertem, to i on wróci.