Lovrencsics trafił do Lecha latem 2012 roku - "Kolejorz" wyciągnął go wówczas z małego klubu Lombard Papa. Nie powtórzył sukcesu Artjomsa Rudnevsa, ale gdy był zdrowy i w formie - stanowił mocny punkt drużyny. W tym sezonie Lovrencsics spisuje się jednak słabiej, na dodatek prześladują go urazy. Gdy wreszcie znalazł się w niezłej dyspozycji, zaliczył nawet asystę przy zwycięskim golu przeciw Cracovii, to zaraz dopadła go grypa, a później kontuzja. Wiceprezes Lecha Piotr Rutkowski zapowiadał kilka miesięcy temu, że rozmowy z węgierskim skrzydłowym odnośnie nowego kontraktu będą prowadzone wiosną, ale już dziś wiadomo, że piłkarz opuści Poznań. 27-letni Lovrencsics nie zaakceptował nowej, niższej oferty "Kolejorza". - Bardzo chcę zdobyć Puchar Polski z Lechem i na Stadionie Narodowym świętować z kibicami - zapowiada Lovrencsics i dodaje, że do końca swojej gry w Poznaniu będzie dawał z siebie wszystko. Nie ma zresztą innego wyjścia, bo wciąż walczy o miejsce w kadrze Węgier na turniej Euro 2016. W ubiegłym roku miał pewne miejsce w reprezentacji, teraz może być jednak inaczej. Od poniedziałku Lovrencsics jest w pełni sił i być może zagra w sobotę przeciwko Pogoni Szczecin. "Jego postawa może cieszyć, Gergoe podchodził do swojej pracy z oddaniem, co w Poznaniu zawsze było doceniane" - mówi na klubowej stronie wiceprezes Lecha Piotr Rutkowski. "Nie czas jednak na pożegnania, do zakończenia sezonu pozostało jeszcze kilka bardzo ważnych meczów, wtedy uściśniemy sobie dłonie i będziemy życzyć powodzenia" - dodaje. Lech wydał na Lovrencsicsa ponad 200 tys. euro - najpierw piłkarza wypożyczył z węgierskiego Lombardu Papa, a później wykupił. Teraz piłkarz odejdzie za darmo, ale "Kolejorz" i tak może w czerwcu... solidnie zarobić. Jeśli Lovrencsics zostanie powołany do swojej reprezentacji na Euro 2016, za każdy dzień spędzony we Francji, a także za dwa tygodnie poprzedzające turniej na zgrupowaniach, UEFA wypłaci klubowi z Poznania po siedem tys. euro. Do końca czerwca obowiązywał będzie bowiem kontrakt Węgra z "Kolejorzem". Razem Lech może więc zarobić około 175 tys. euro, a jeśli piłkarze znad Balatonu wyjdą z grupy - jeszcze więcej. Andrzej Grupa<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-ekstraklasa-2015-2016-final-grupa-mistrzowska,cid,3,rid,2571,gid,778,sort," target="_blank">Zobacz sytuację w grupie mistrzowskiej Ekstraklasy</a>